Reklama

Pyszna zabawa z przygodami w Końskich. Żal było kończyć...

Wakacyjny Klub Dziecka, który w tym roku miał dwa wydania, zakończył działalność. Klub prowadzony przez instruktorów Miejsko Gminnego Domu Kultury cieszył się uznaniem uczestniczących w nim dzieci, głównie uczniów szkół podstawowych w Końskich.

Instruktorzy kultury przez trzy i więcej godzin, od poniedziałku do piątku zagospodarowali czas młodym ludziom. Musiały to być arcyciekawe zajęcia, bowiem ani jeden uczestnik nie zrezygnował. Pierwsze wydanie WKD odbywało się w lipcu, a kolejne w sierpniu br. Podczas obu edycji, zajęcia z dziećmi odbywały się głównie w terenie poza MGDK. Każdy dzień miał swój wiodący program z niepowtarzalną atrakcją.

Bliżej natury

Uczestniczące w klubie dzieci spotkały się z Marcinem Kołodziejczykiem, leśnikiem i pszczelarzem. By dokładnie dzieciom objaśnić pracę pszczół dostarczył na zajęcia ule, w tym szklany, żeby dzieci dokładnie przyglądały się pracy pszczół. Następnie smakowały miód, robiły świece z pszczelego wosku.

Podobne spotkanie z naturą prowadził Paweł Stasiński, artysta ceramik, który uczył dzieci jak i co z gliny można wykonać. Z tej racji, że dzieci uczestniczyły we wspomnianych zajęciach w kilkuosobowych grupach, w tym czasie kolejna drużyna zajmowała się plastyką, a głównie rysowaniem obrazków z plenerów, jakie odwiedzali pod kierunkiem Kamili Dobrowolskiej.

Smak survivalu

Dzieci odwiedził również Mariusz Piekarski z Akademii Przetrwania "Alpha Survival".

Jak nakazują zasady survivalu, opowiedział dzieciom o sposobach przetrwania w trudnych warunkach terenowych, zachowaniu i poszanowaniu przyrody. Podpowiadał, jak należy zorganizować bezpieczną wycieczkę, co ze sobą zabrać, by nie było wielkiego ciężaru do niesienia, ale każdy sprzęt, element był do czegoś potrzebny na wyprawie. Jak wygląda wyposażenie apteczki pierwszej pomocy. Gdy już dzieci pojęły na czym polega survival w miniaturowym wydaniu, poprowadził ćwiczenia w grupach. Liderowi, dowódcy grupy przekazały szyfr, którym dzieci zakodowały swoje imiona. Następnie drużyny otrzymały mapki, według których miały dojść do miejsca koncentracji. Pod opieką instruktorów dzieci znakomicie trafiły na wyznaczony teren. Na miejscu biwakowania rozbijali namioty, rozkładały daszki brezentowe wiązane do drzew. I tu po znacznym wysiłku fizycznym uczestnicy konsumowali posiłek. Dodać należy, że uczestnicy korzystali również z Ogródka Jordanowskiego, jaki znajduje się za płotem MGDK.

Na koniach i kucykach

Uczestnicy klubu dziecka udali się także do Stajni Artystycznej Marcinków. Powitała ich właścicielka Marzena Michałowska-Kowalik, która opowiedziała o zwierzętach żyjących w gospodarstwie - kotach, psach, kozach, kurach, koniach. Mówiła o ich zwyczajach i bezpiecznych relacjach pomiędzy ludźmi i zwierzakami. Pod opieką instruktorów stajni dzieciaki zaopatrzone w specjalne kamizelki i kaski ochronne wsiadały na konie, kucyki i jeździły na nich. Radości było tak dużo, że trudno było żegnać się ze zwierzętami i odjeżdżać.

Na koniec

Ostatniego dnia było spotkanie i zabawy na koneckich Błoniach, nad stawami w dzielnicy Browary. Dzieci puszczały latawce, grały w minigolfa, dwa ognie. Spotkania w ramach klubu dziecka zakończyło się wspólnym konsumowaniem pizzy, wspominaniem co takiego wspólnie dzieci robiły. Radości było wiele, a i wspomnień uczestnikom nie zabraknie. I to wszystko wypracowali instruktorzy MGDK: Kamila Dobrowolska, Małgorzata Pasek, Urszula Nowicka, Anna Wiaderna, Paweł Stasiński, Aleksander Kopański, Zbigniew Werens, Romana Cieślak i oczywiście dyrektor Piotr Salaty i zastępca Marzena Kądziela. Wielkie brawa za pomysły i ich bezpieczną realizację.

MGDK wciąż prowadzi zajęcia w swoich pracowniach tematycznych. Można dzwonić na numer (41) 372 24 78 i się umawiać.

Fot. MGDK Końskie

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do