Trzecia kolejka organizowanej przez Stowarzyszenie Sportowe Fair Play Koneckiej Ligi Futsalu pokazała, że każdą, nawet wysoką przewagę, da się roztrwonić.
Boleśnie przekonał się o tym Auto Komis Daniel Zych, który w meczu na szczycie, choć prowadził z Trans-Brukiem 4:1, ostatecznie uległ w dramatycznych okolicznościach 4:6. Bohaterem meczu był Mateusz Cieślik, który w drugiej części gry strzelił cztery bramki. Dużą zaliczkę zmarnowali też Czarodzieje, którzy choć prowadzili 5:2 z Alternativ, musieli się obejść smakiem, zaledwie remisując. Remisem zakończyło się też starcie Thrash Attack - UKS Końskie, choć goście prowadzili już 2:0. Dwubramkową przewagą w meczu drużyn z dołu tabeli cieszyli się gracze Unique Team, ale po fatalnej drugiej połowie z 3:1 zrobiło się 3:7. Po raz kolejnej ze świetnej strony pokazał się napastnik zwycięskiej Drużyny z Charyzmą - Krzysztof Gonerka. - Miłego złego początki były też dla Schodków Kazanów, którzy jako pierwsi strzelili gola w meczu z Galacticos, ale z boiska schodzili z tarczą. Dzięki zwycięstwu Galaktyczni zostali liderem rozgrywek - dodaje Marcin Michalczyk.
To był hit kolejki, który jest murowanym kandydatem do meczu sezonu. Lepiej zaczęli goście, którym prowadzenie dał debiutujący w ich składzie Marcin Cieślik. Auto Komis szybko wyrównał, by w kolejnych minutach dać popis gry. Przy 4:1 i tak grających gospodarzach wydawało się, że gościom będzie trudno marzyć o dobrym wyniku. Co prawda jeszcze przed przerwą Cieślik świetnie się zachował w polu karnym i strzelił kontaktowego gola, ale przewaga rywala wydawała się bezpieczna. W drugiej połowie Auto Komis dążył do podwyższenia wyniku, ale mocno szwankowała skuteczność. Nawet grając w przewadze gospodarze miast zdobywać bramki, to je tracili. Klasą dla siebie był Mateusz Cieślik, który strzelił w drugiej części meczu cztery gole, w tym dwa w samej końcówce i bezsprzecznie zasłużył na miano piłkarza kolejki. Remis w tym meczu byłby wynikiem sprawiedliwym, ale w futbolu liczy się to, co wpadło do siatki.
Mecz lepiej zaczął się dla Schodków (piękny gol Damiana Baczewskiego z rzutu wolnego), ale to gospodarze kontrolowali całe spotkanie. Goście ambitnie gonili wynik, ale gdy było trzeba, Galacticos przyspieszało. Pierwsze skrzypce grali: Paweł Dutkiewicz i Arek Kłosek). Galacticos odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie.
Jako pierwsi z bramki cieszyli się goście po ładnej, solowej akcji Adriana Pola. Stanowiący mieszkankę doświadczenia i młodości Czarodzieje szybko jednak przejęli inicjatywę. Szczególnie dobrze w szeregach gospodarzy prezentowali się w tym okresie Dawid Wańtuch i Marcin Rusiecki. Podobnie jak pierwsza, zaczęła się druga połowa. Gol dla Alternativ i szybka, skuteczna odpowiedź rywala. Trzybramkowa strata nie załamała jednak gości, którzy nie mając nic do stracenia rzucili się do ataku i tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, za sprawą Wiktora Franczyka (wcześniej gole zdobyli Pol i Majewski) doprowadzili do remisu.
Thrash Attack - UKS Końskie 3:3 (2:2)
Bramki: Kowalski 2, Staromłyński - R. Bednarz, Mendygrał, K. Kos.
Bardzo interesujące zawody, na których cieniem położyły się niepotrzebne negatywne emocje udzielające się graczom. Gdy skupiali się na grze, a nie na faulach, złośliwościach i pretensjach oglądaliśmy szybki mecz, obfitujący w zwroty akcji i sytuacje strzeleckie. Tych sytuacji było naprawdę dużo (więcej mieli ich gospodarze), ale skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Nad nią i nad nerwami muszą w najbliższym czasie popracować umiejący przecież grać w piłkę zawodnicy obu drużyn.
Drużyna z Charyzmą - Unique Team 7:3 (2:3)
Bramki: Gonerka 6, Zapart - Milcarz, K. Bednarczyk, M. Bednarczyk.
W tym spotkaniu oglądaliśmy dwie różne połowy. Pierwsza upłynęła pod dyktando gości napędzanych przez Jakuba Milcarza. W drugiej odcięło im jednak prąd i wtedy przewaga Drużyny z Charyzmą była już bezdyskusyjną. W kolejnym meczu znów łatwością dochodzenia do strzeleckich sytuacji i umiejętnością ich wykorzystywania błysnął Krzysztof Gonerka.