Reklama

Spoczywa tu ok. 15 tys. osób! Będzie renowacja cmentarza? (zdjęcia)

21/05/2018 08:28
Na cmentarzu w Baryczy spoczywa około 15 tysięcy jeńców radzieckich i norweskich, którzy zmarli w obozie w Końskich. Dziś historia bywa niewygodna, by pamiętać o tych wydarzeniach, o czym świadczy choćby stan, w jakim znajduje zarówno droga dojazdowa jak i sam cmentarz. Sprawdzamy, dlaczego.



Cmentarz żołnierzy radzieckich znajduje się tuż przy drodze Barycz - Gowarczów. Mimo że pozornie łatwo do niego dojechać w praktyce nie okazuje się to już takie proste. Znak drogowy - miejsce pamięci narodowej zasłonięty jest częściowo przez gałęzie, a droga dojazdowa to istne rodeo. Na licznych dołach i wzniesieniach nie sposób jechać samochodem.


Nie tylko Rosjanie


W 90 kwaterach ułożonych w 12 rzędach spoczywa 244 żołnierzy Armii Czerwonej. To oficjalna wersja, bo to miejsce wiecznego odpoczynku jeńców z obozu, który działał w Końskich w latach 1941 - 1943. W obozie Stalagu XIIC i Stalagu 267 Niemcy umieszczali jeńców radzieckich, ale również norweskich. Na jego terenie przebywali również Ukraińcy, Białorusini,Gruzini i Żydzi. Wiadomo, że przewinęło się przez niego ponad 26 tysiące jeńców, którzy mieszkali w 100 drewnianych barakach umieszczonych na 8 hektarach w 5 rzędach po 20 baraków.


Obóz śmierci


Umieralność była ogromna.  Zmarło tam ok. 22 tysiące osób, z których większość pochowana jest właśnie na cmentarzu w Baryczy.  - Dokładnie nie wiemy, ile osób zostało tu pogrzebanych. Znane są relacje świadków, którzy pamiętają, że ciała jeńców były tu zwożone furmankami, wrzucane do dołów i zasypywane ziemią. Myślę, że spokojnie możemy mówić o około 15 tysięcy osób, które zostały tu pogrzebane - mówi Bogdan Faworski, regionalista.  Co ważne mogiły są bezimienne. - Często bywa tak, że rodziny poszukujące grobów swoich bliskich trafiają właśnie tu, bo ostatni ślad to właśnie obóz w Końskich - zaznacza Andrzej Nieszpaur, który od lat przyjeżdża na cmentarz w Baryczy.


Słaba pamięć


W dniu zakończenia II wojny światowej w Baryczy spotykały się delegacje przeróżnych organizacji, ale również samorządowców. W tym roku kwiaty pod pomnikiem składały tylko cztery osoby, a wśród nich Stanisław Pacocha, wójt gminy Gowarczów, na terenie której znajduje się nekropolia. Jak przyznaje wójt, to właśnie gmina zobowiązała się do opieki nad cmentarzem. - Wykonujemy tu drobne prace, na które otrzymujemy pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego. Niedawno zamontowaliśmy bramę wjazdową, bo stara pozostawiała wiele do życzenia, odnowiliśmy cokół. Uzupełniamy też na bieżąco braki w ogrodzeniu, które też już wymaga wymiany w kilku miejscach - mówi wójt. - Nie są to jednak duże pieniądze i staramy się o kolejne dofinansowanie. Chcielibyśmy odnowić kwatery, położyć nową kostkę - zaznacza. W dniu spotkania wykoszona, z wysokiej trawy, była tylko część cmentarza. - Wszystko to zależy od naszych możliwości, tyle zdążyliśmy zrobić, ale zapewniam, że w najbliższych dniach skoszona zostanie następna część - deklaruje. Przy cmentarzu na pewno przydałaby się również tablica informująca o tym miejscu, bo jego historia znana jest już coraz bardziej wąskiej grupie osób.


Czekamy na drogę
O pomoc w przywróceniu do użyteczności drogi dojazdowej zwróciliśmy się do Wojciecha Bomby, nadleśniczego Nadleśnictwa Barycz. - Nie przypominam sobie, żeby gmina występowała do nas w tej sprawie. Zapewniam jednak, że w najbliższych dwóch, trzech miesiącach zajmiemy się tym i poprawimy tę drogę, tak by można było dojechać do cmentarza - zapewnia Wojciech Bomba. Do tematu wrócimy.








Wojciech Purtak


Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do