Harcerze z Lublina, Wodzisławia, Warszawy od lat przyjeżdżają na teren powiatu koneckiego. W lasach rozbijają obozowiska.
Pierwszy na naszym terenie obóz ZHR 5 Wodzisławskiej drużyny harcerzy "Wilki" rozlokowano w końcu czerwca. Siedemdziesięcioro harcerzy rozbiła swoje namioty niedaleko Duraczowa. Kolejne obozy w kilkudniowych odstępach zakładali harcerze z Chorągwi Stołecznej ZHP w okolicach Małachowa, ZHR - Okręg Lubelski okolice Wiosny i Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego Zawisza 2 Hufiec Lubelski okolice Sielpi. Pewnie będzie jeszcze kilka zmian wypoczywających harcerzy. Chociaż nie dłużej niż do końca lipca, jak to zwykle czynili w minionych latach.
[gallery ids="50828,50829,50830"]
Szkolenia
Funkcjonariusze Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Końskich najpierw wizytowali wszystkie założone do tej pory obozy harcerskie. Podczas spotkań mówiono o bezpieczeństwie młodych ludzi w wakacje, ze szczególnym uwzględnieniem szybkiej i bezpiecznej ewakuację w momencie pogorszenia warunków pogodowych. Strażacy z bryg. Adamem Zielińskim dowódcą JRG na czele, zapoznawali harcerki i harcerzy ze sposobami postępowania podczas zagrożeń mogących wystąpić na terenie obozowiska. Sprawdzili oznakowanie dróg dojazdowych i miejsc wyznaczonych do ewakuacji. Kadra kierownicza obozów została przeszkolona z zakresu użytkowania radiotelefonów nasobnych oraz zasad prowadzenia łączności w Krajowej Sieci Współpracy z Harcerzami. Zalecono prewencyjnie nawiązywać łączność telefoniczną w celu przekazywania meldunków sytuacyjnych – relacjonował nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
Komentarze opinie