
W domu chorego przestał działać respirator zasilany prądem z domowej sieci elektrycznej. Wezwano strażaków. Podczas sprawdzania wykryli, że zepsute jest gniazdo, do którego urządzenie zostało włączone.
Do rozwiązania tego problemu – dostarczenia zasilania elektrycznego do respiratora, pojechał zastęp JRG z dowódcą asp. sztab. Tomaszem Skowronem. Na miejscu strażacy ratownicy przeprowadzili rozpoznanie. Od będącego przed domem właściciela uzyskano informację, że w mieszkaniu znajduje się jego mama podłączona pod respirator. Ten sygnalizuje o braku napięcia. Strażacy sprawdzili napięcie prądu w gniazdku, do którego podłączony był respirator. Stwierdzili jego brak. Zatem podłączyli urządzenie do innego gniazdka, jakie było w pomieszczeniu. Respirator natychmiast rozpoczął pracę. Zalecili właścicielowi, by nie korzystał z uszkodzonego gniazdka do czasu jego naprawy.
Na kłopoty strażacy
W tym miejscu należy dodać, że do wszelkich usterek, niebezpieczeństw jakie pojawiają się wokół człowieka, niemal zawsze wzywani są strażacy ratownicy. To nie tylko pożary domów, ale również milczący czujnik tlenku węgla, czy teraz zanik napięcia w gniazdku-kontakcie elektrycznym. Zdarza się, że strażacy pożyczają agregat prądotwórczy, choć w tym przypadku nie był konieczny.
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie