Reklama

Tworzymy nie tylko zespół, ale przede wszystkim rodzinę

23/12/2018 14:02
Dominika i Marcin Wróbel właśnie wydali swoją pierwszą płytę "Tysiące łez". Rozmawiamy nie tylko o jej powstawaniu i pasji do muzyki, która przerodziła się w autorskie, wyczekiwane piosenki.
Pamiętam, jak po każdym waszym występie słyszeliście pytania w stylu: "Kiedy nagracie coś swojego?". To były te momenty mobilizujące do pracy?

Dominika: O tak! Na pewno. Przez te wszystkie lata grając covery różnych zespołów czuliśmy coraz to większą potrzebę stworzenia własnych piosenek, takich które będą naszą wizytówką muzyczną, które połączą nasze gusta muzyczne, nie zawsze takie same, co dodatkowo utrudniało nam zdecydowanie się na odpowiednią muzyczną stylistykę, bo jak się okazało finalnie na płycie mamy piosenki popowe, soulowe, jest trochę funky i pop-rocka.
Najważniejszym momentem, który otworzył nam oczy na tzw. posiadanie własnego materiału i występowania razem z zespołem, nie tylko w duecie był  udział w programie "Mam Talent". Dostaliśmy tam wiele wskazówek, które przyczyniły się właśnie do ustalenia konkretnej formuły zaistnienia na rynku muzycznym.Płyta jest nagrana i wydana, mamy już fizyczny produkt, czyli nasze piosenki. Chcieliśmy żeby było "po naszemu" niekoniecznie komercyjnie i nowocześnie. Po prostu tak jak lubimy, nawiązując muzycznie do tego co nam się najbardziej podoba, a ponieważ uważamy że każda muzyka znajduje swojego odbiorcę. Mamy nadzieję, że spodoba się także naszym słuchaczom.

Ten album to pierwsze muzyczne dziecko. Z czym wiązało się oczekiwanie na jego wydanie? To były wyrzeczenia, nieprzespane noce, czy może po prostu zajrzeliście do swojej muzycznej szuflady i wybraliście najlepsze kompozycje?

Marcin: Wyglądało to tak, że przez cały czas zawsze, kiedy tylko mogłem, siadałem z gitarą, czy w domu, czy na próbie i nagrywałem na telefon jakieś krótkie motywy, fragmenty do których sobie później improwizowałem. Zawsze brakowało czasu na dokończenie tych moich pomysłów. Po jakimś czasie uzbierało się tego trochę i postawiłem sobie za cel dokończyć to, co zacząłem. Mając wiele obowiązków i małe dzieci w domu nie było mowy o jakimś szybkim działaniu.

Wszystkie pomysły nagrywałem głównie późnymi wieczorami, po cichu, korzystając z gitary, komputera i słuchawek, kiedy dzieci już spały, a ja wypijając kolejna kawę mogłem mieć chwilę na skupienie. Stworzenie muzyki, a robiłem to sam, zajęło mi około roku czasu, później powstawały teksty piosenek (przy czterech tekstach pomógł nam nasz przyjaciel Marcin Michalczyk, któremu jesteśmy bardzo wdzięczni), a jeszcze później sam proces nagrywania materiału w studio pochłonął kolejne miesiące. Także ten proces od postawienia pierwszej nuty do wydania płyty i tego co mamy teraz to ok. 1,5 roku, ale to jest pasja i tego nie da się przeliczyć na nic innego jak na satysfakcję i radość z tego co się zrobiło. A każde dobre słowo na temat płyty i projektu już teraz pod nazwą " DOMINIKA WRÓBEL z zespołem" dodatkowo motywuje i napędza nas do działania.

 "Tysiące łez" to kobieca płyta, jeśli tak można mówić o jej tekstach, jest miłość, zawód, zdrada. Czy łatwo jest wejść w kobiecą głowę i napisać takie słowa, które w ustach kobiety będą brzmiały prawdziwie?

Marcin: (śmiech) Z tymi tekstami piosenek to było dla mnie na prawdę osobiste wyzwanie. Ponieważ na początku powstawała muzyka, a później teksty, to na początku potrzebowałem tekstu w sensie zarysu melodii, szkicu do dopełnienia całości, czyli tak trochę w sensie bardziej technicznym. A później już na poważnie szukałem odpowiedniej tematyki na piosenkę, dopasowując wszystko do tonu muzyki i Dominiki. Wg mnie muzyka musi pasować do tekstu i odwrotnie, ale przede wszystkim do osoby, która ten tekst przekazuje.

Natomiast jeśli pytasz o słowa, które zabrzmią dobrze w ustach kobiety, to myślę że miałem tu pewne ułatwienie jako, że Dominika to moja żona, jesteśmy małżeństwem już 10 lat, znamy się jak to się mówi "jak łyse konie". Znam jej gust muzyczny, jej ulubioną tematykę i stylistykę tekstów innych artystów, tych których ona na co dzień słucha. Oczywiście trzeba to było odnieść do jej osoby i wrażliwości osobistej, tak żeby to było właśnie prawdziwe,zgodne z nią samą i brzmiało autentycznie. Myślę ze to mi bardzo pomogło i ułatwiło wcielenie się w rolę pisania tekstów damskich spisywanych oczami mężczyzny. To był chyba najtrudniejszy element do zrobienia na tą płytę, bo musiałem się zastanowić i spojrzeć jaki pogląd na pewne sytuacje z życia mają kobiety, a przecież każdy postrzega inaczej. Mam nadzieje, że mi się to udało, zobaczymy.

 Jak możecie określić moment, w którym teraz znajdujecie się muzycznie? To spełnienie marzenia, początek nowego etapu?

Dominika: Traktujemy to trochę z dystansem i przymrożeniem oka, ale możemy powiedzieć że pomimo lat grania wciąż czujemy się jak debiutanci.

Tylko tym razem już jako autorzy i wykonawcy własnej muzyki i to jest piękne. Jak to powiedział sam Fryderyk Chopin "Szczęśliwy , kto może być kompozytorem i wykonawcą zarazem". Marzenia się spełniają i to nasze też się spełniło. Tylko trzeba dążyć do jego spełnienia. Uwierzyć w siebie i pracować, samo nie przyjdzie.

Marcin: To niewątpliwie nowy etap naszej muzycznej drogi, co będzie zobaczymy, kto wie. Nie chodzi nam o to by być na listach przebojów, cieszymy się z każdego kolejnego koncertu i sprzedanej płyty. Pamiętamy o tym, że tworzymy nie tylko zespół, ale przede wszystkim rodzinę, która jest dla nas najważniejsza ponadto to wszystko co się dzieje muzycznie. Mamy dwóch wspaniałych synów którzy są dla nas największym motywatorem , to dzięki nim "chce nam się chcieć".

 Tuż po świętach zagracie w Czerwonym Fortepianie w Kielcach. Czego mogą się spodziewać, ci wszyscy, którzy pojawią się na koncercie?

Marcin: 27 grudnia zagramy koncert promocyjny, zaczynamy o godzinie 20, a biletem wstępu będzie właśnie ta płyta. Czyli każdy kto przyjdzie na koncert dostaje zamiast papierowego biletu – naszą płytę, no a przede wszystkim posłucha tych piosenek "na żywo" , a wiem ze swojego doświadczenia, że to chyba najlepszy sposób odbierania muzyki. My uwielbiamy chodzić na koncerty, wrażenia są zupełnie inne niż słuchanie muzyki w domu i poza tym oczywiście będzie można otrzymać po koncercie autograf (śmiech).

Dominika: Koncert w klubie Czerwony Fortepian nie jest przypadkowy. Wręcz przeciwnie - to wydawcy naszej płyty, którym z tego miejsca bardzo dziękujemy i jesteśmy bardzo wdzięczni za zaufanie i wsparcie.

W jaki sposób można zakupić waszą płytę?

Marcin: Oficjalną sprzedaż płyty drogą internetową zaczniemy na początku roku 2019. Póki co można ją zdobywać na koncertach, prowadzonych konkursach m.in. na naszej stronie facebook`owej. Zachęcam wszystkich do obserwowania naszej strony internetowej, czy portalów społecznościowych, tam na bieżąco podajemy informacje o tym co przed nami i za nami ....a będzie jeszcze kilka niespodzianek wraz z nowym rokiem.


 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do