Noc świętojańską" społeczność Czarnej i Czarnieckiej Góry zorganizowała na wyspie, jaka znajduje się na zbiorniku wodnym na rzece Czarnej. Przypominano o tej starosłowiańskiej tradycji. Ludzie puszczali wianki, grała kapela, tańczono do później nocy.
Około godziny 20,30 nad zalewem w Czarnej spotkali się mieszkańcy Czarnej i Czarnieckiej Góry. Głównym celem było przypomnienie tradycji puszczania wianków na wodę, jaka w minionych czasach zespalała ludzi. Podczas rzucania wianków na wodę, każdy po cichu wypowiadał swoje życzenie, by w tym roku się spełniło.
Inspiratorami tego poniekąd wieczornego święta byli m.in.: Paulinąa Potocka, radna miejska, Kamil Wojcierowski, sołtys Czarnej, Jakub Dejczer, sołtys Czarnieckiej Góry. Stworzyli niezapomnianą atmosferę koleżeństwa i zabawy.
Do przeprowadzenia tej pysznej imprezy przyczyniło się Koło Gospodyń Wiejskich pod przewodnictwem Mirosławy Krzystek, Koło Wędkarskie z szefem KrzysztofemWojcierowskim, Ochotnicza Straż Pożarna w Czarnej z druhem komendantem Bartłomiejem Misiowcem. Na wyspie rzeki Czarnej gdzie zgromadzili się mieszkańcy wspomnianych miejscowości, przygrywał zespół "Cisownik", którym kieruje znany skrzypek Stanisław Sosnowski. Natomiast Marek Werens bawił ludzi puszczając muzykę z płyt.
Bawili się wszyscy, którzy na ten wieczór wygospodarowali sobie czas. Było coś dla ducha i ciała. Na ruszcie skwierczały kiełbaski, które jak nigdy smakowały uczestnikom zabawy. Melodie długo i daleko niosło echo po wodzie zalewu i rzece Czarnej. Nikt się nie skarżył, nikomu to nie przeszkadzało. Zatem do spotkania za rok o tej samej porze, z wiankami nad rzeką Czarną.
Proszę się nie gniewać, ale bardzo niepokoi mnie pewne zjawisko; od wielu, wielu lat. Te wspaniałe imprezy nie przyciągają młodego pokolenia ! Tak dzieje się w całej Polsce. Moim zdaniem, powinno się stworzyć warunki ( przede wszystkim finansowe ) do opracowania i wdrożenia zachęt dla młodzieży ( np. uczniów, młodych małżeństw, studentów, itp. ) do czynnego uczestnictwa w tych jakże spajających społeczności wydarzeniach kulturowych. Ciągle widzę te same twarze, najczęściej kobiet. Mężczyźni zupełnie alienują się od działań w stowarzyszeniach, Uniwersytetach, itd. Wianek puszczony przez młodą pannę jest bardziej atrakcyjny od wianka staruszki ; - (
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proszę się nie gniewać, ale bardzo niepokoi mnie pewne zjawisko; od wielu, wielu lat. Te wspaniałe imprezy nie przyciągają młodego pokolenia ! Tak dzieje się w całej Polsce. Moim zdaniem, powinno się stworzyć warunki ( przede wszystkim finansowe ) do opracowania i wdrożenia zachęt dla młodzieży ( np. uczniów, młodych małżeństw, studentów, itp. ) do czynnego uczestnictwa w tych jakże spajających społeczności wydarzeniach kulturowych. Ciągle widzę te same twarze, najczęściej kobiet. Mężczyźni zupełnie alienują się od działań w stowarzyszeniach, Uniwersytetach, itd. Wianek puszczony przez młodą pannę jest bardziej atrakcyjny od wianka staruszki ; - (