
Niemal w samo południe strażacy zostali wezwani do otworzenia mieszkania w budynku jednorodzinnym, gdzie przebywał 51-letni mężczyzna po napadzie drgawek. Następnego dnia strażaków alarmowano, by pomogli w ratowaniu kobiety z zagrożeniem życia.
Gdy zastęp JRG dowodzony przez mł. bryg. Michała Krzeszowskiego przybył na miejsce akcji od świadka dowiedział się, że w budynku na parterze znajduje się mężczyzna po napadzie drgawek.
Poszkodowany mężczyzna znajdował się na łóżku w pozycji siedzącej, z zachowanym logicznym kontaktem słownym, zorientowany co do miejsca i czasu. Nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Od mieszkańców strażacy dowiedzieli się, że nikt nie przebywa na kwarantannie i nikt nie choruje na Covid-19.
Zastęp JRG Końskie pulsoksymetrem monitorował poszkodowanego. Gdy przybył Zespół Ratownictwa Medycznego został przekazany pod opiekę załodze ambulansu. Po przebadaniu przez ZRM poszkodowany został przewieziony do zdiagnozowania na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Końskich.
Zastęp JRG Końskie, którym kierował kpt. Łukasz Zawadzki dotarł pod budynek wielorodzinny na ul. Warszawską. Z przeprowadzonego rozpoznania wynikało, że mieszkaniu na pierwszym piętrze znajduje się kobieta, która nie jest w stanie samodzielnie otworzyć drzwi. Z uwagi na potencjalny stan zagrożenia życia, strażacy używając wyważarki hydraulicznej wyłamali zamek i dostali się do środka.
- Na podłodze leżała częściowo niepełnosprawna kobieta, która nie była w stanie samodzielnie się podnieść. Osoba poszkodowana przytomna, w dobrym kontakcie słownym, zorientowana co do miejsca i czasu. Ratownicy podnieśli kobietę z podłogi oraz usadowili na krześle. Wsparli ją psychicznie. W trakcie prowadzonych działań na miejsce zdarzenia przybyli policjanci i Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął opiekę nad poszkodowaną. Po przebadaniu przez ZRM kobieta pozostała na miejscu zdarzenia. Natomiast strażacy ratownicy detektorem wielogazowym sprawdzili mieszkanie, czy nie występują gazy niebezpieczne. Badanie nie wykazało gazów. Na tym działania zakończono - opowiedział nam st. kpt. Mariusz Czapelski,oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
MARIAN KLUSEK
Fot. archiwum
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie