
Mężczyzna mieszkający samotnie w Proćwinie (gmina Końskie) nie był w stanie poruszać się. Nie miał kto otworzyć zamkniętych od wewnątrz drzwi. Strażacy...
Strażacy ratownicy koneckiej JRG PSP dowodzeni przez kpt. Damiana Smolarczyka zostali zaalarmowani, że w Proćwinie samotnie mieszkający 67-letni mężczyzna nie daje znaku życia. Około godz. 8.40 byli pod wskazanym adresem.
Przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego i patrol koneckich policjantów. Ratownik medyczny przekazał strażakom, że w budynku mieszkalnym znajduje się mężczyzna z podejrzeniem udaru. Nie jest w stanie się poruszać i samodzielnie otworzyć drzwi wejściowych.
Strażacy łomem otwarli okno. Weszli do wnętrza i otworzyli drzwi. Podczas wspomnianych czynności monitorowali miernikiem poziom gazów niebezpiecznych. Żadnych gazów niebezpiecznych nie stwierdzili.
- W jednym z pokoi na podłodze siedział poszkodowany mężczyzna. Był przytomny, ale miał utrudniony kontakt słowny i problemy z poruszaniem się. Strażacy pomogli wnieść do karetki poszkodowanego, a ratownicy medyczni zdecydowali, że przetransportują go na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Końskich. I strażacy prowadząc działania z zachowaniem reżimu sanitarnego, swoją akcję zakończyli - mówił nam st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.
MAK
Fot. Straż
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie