Ostatnio wciąż słyszymy o rosnącej popularności wycieczek „na ostatnią chwilę”. Zapaleni podróżnicy, gdy akurat znajdą atrakcyjną ofertę, są gotowi, by nawet w ciągu zaledwie kilku dni podjąć decyzję o podróży w nieznane. Choć często wyjazdy last minute są mylone z first minute, należy zaznaczyć, że te dwie opcje są sobie zupełnie przeciwne. Skupmy się na tej drugiej możliwości. Wykupienie wczasów first minute wymaga wcześniejszego planowania, zwykle wyjazdy na sezon wakacyjny są sprzedawane już zimą. I chociaż oferty rezerwowane z dużym wyprzedzeniem kojarzą nam się z wyższą ceną, okazuje się, że niekoniecznie słusznie, bowiem wiele biur podróży proponuje nam wycieczki first minute (ang. pierwsza minuta) po bardzo atrakcyjnych cenach, często są one o 30-40% tańsze niż standardowe. Jest to spowodowane chęcią wypromowania oferty z nowego katalogu, by wczasy sprzedały się jak najszybciej. Dodatkowo touroperatorzy dorzucają niekiedy różne bonusy w postaci kosmetyków, toreb podróżnych lub nawet wycieczek fakultatywnych.
Ten typ wycieczek jest idealny na podróż poślubną oraz dla większych grup ze względu na dostępną dużą liczbę miejsc. Ich wielką zaletą jest to, że nie wymuszają one pośpiechu, mamy czas, by spokojnie zaplanować urlop, kupić potrzebne rzeczy i zarezerwować dni wolne w pracy. Na plus przemawia również fakt, że jeżeli chodzi o wycieczki first minute, mamy zazwyczaj cały wachlarz dostępnych kierunków i opcji, a także chociażby możliwość mieszkania w hotelu o lepszym standardzie. Natomiast last minute to najczęściej niestety terminy i miejsca cieszące się małą popularnością, czyli po prostu takie, które się nie sprzedały.
Bezpieczne first minute
Przy ofertach first minute mamy więc większy wybór zarówno samych wycieczek, jak i hoteli oraz zakresu usług. Przed podjęciem decyzji warto jednak rzucić okiem, czy w razie nieprzewidzianych okoliczności będziemy mogli zrezygnować bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Chociażby ze względu na niedawną związaną z bankrutującymi biurami podróży aferę przed każdą wycieczką dobrze jest sprawdzić touroperatora, który wysyła nas na wakacje. Jeśli biuro działa legalnie, to będzie widniało w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych – a tego można dowiedzieć sie, wchodząc na stronę Ministerstwa Sportu i Turystyki. Za kilkanaście złotych możemy również skontrolować w Krajowym Rejestrze Długów, czy biuro podróży nie jest zadłużone. Naszą uwagę powinny także zwrócić wszelkiego rodzaju certyfikaty, znaki jakości i odznaczenia. Nie są one w 100% gwarancją rzetelności, ale o czymś jednak świadczą. Warto także sprawdzić w Urzędzie Marszałkowskim, do kiedy biuro turystyczne ma ważną gwarancję bankową i ubezpieczenie swoich klientów.
Przy podpisywaniu umowy zwróćmy uwagę na to, czy podana została godzina wylotu. Wiele biur podróży taką informację udostępnia dopiero później – nie może się jednak zmienić się doba, na którą ustalono termin wyjazdu. Ponadto trzeba upewnić się odnośnie podstawowych danych, czyli czasu trwania pobytu, środka transportu, położenia hotelu, jego wyposażenia i standardu, rodzaju wyżywienia i ilości posiłków oraz tego, czy za dodatkowe usługi i wycieczki fakultatywne są doliczone opłaty. Touroperator musi również zawrzeć w umowie informację o tym, jakie okoliczności mogą spowodować wzrost ceny wycieczki.
Zwróćmy uwagę na rodzaj i zakres ubezpieczenia. Opłata za nie zawsze jest wliczona do ceny wycieczki. Najlepiej zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, które muszą być dołączone do umowy.
Zawieranie umowy to moment, w którym możemy sprecyzować swoje specjalne życzenia, takie jak lodówka w pokoju lub łóżeczko dla dziecka. Musimy się oczywiście liczyć z ewentualnością naliczenia dodatkowej opłaty.
Przy wyborze wycieczki – i to nie tylko first minute – warto zajrzeć na sprawdzone strony, takie jak https://www.pado24.pl/, gdzie możemy skorzystać z porównywarki ofert, poczytać ciekawe artykuły o wyjazdach, biletach lotniczych i atrakcjach turystycznych oraz wyszukać miejsca noclegowe. Wejdź na PADO24 i sam zobacz, co jeszcze powinieneś wiedzieć przed swoim urlopem!
Komentarze opinie