
Jedenasty raz, od lipca 2019 roku do 10 czerwca br., paliło się na składowisku odpadów komunalnych zakładu POK w Fałkowie. Ogień zauważono dziś ok. godz. 4.15.
10 czerwca br., około godz. 4.15 służba ochrony zakładu zawiadomiła druha Grzegorza Zganiacza, komendanta Ochotniczej Straży Pożarnej gminy Fałków, że z hałdy odpadów komunalnych złożonych na placu magazynowym zakładu Polskie Odpady Komunalne w Fałkowie przy ul. Pląskowickiej, wydobywa się coś na rodzaj dymu, pary wodnej.
Druh Grzegorz Zganiacz swoim prywatnym są samochodem pojechał na miejsce, do zakładu POK. Z kamerą termowizyjną w ręku skontrolował temperaturę, jaka była w hałdzie odpadków, która mogła wywołać pożar w wyniku samozapalenia. Mówił nam, że pomiar w różnych miejscach wykazywał temperaturę 100, a nawet 220 stopni C. Do akcji gaszenia dotarły jednostki straży pożarnej JRG i OSP, które musiały schłodzić ten teren, by nie doszło do wybuchu pożaru.
Około godz. 9, gdy byliśmy w pobliżu składowiska magazynowego POK w Fałkowie, na hałdzie pracowały koparki rozgarniające odpadki, a strażacy przelewali hałdę wodą czerpaną ze zbiornika zakładowego.
St. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków JRG powiedział nam, że do godz. 12 przy tłumieniu pożaru pracowało pięć zastępów strażackich z: OSP KSRG Fałków, OSP KSRG Czermno, JRG Końskie, samochód ciężki i podnośnik oraz JRG Kielce - cysterna z wodą. Właśnie trwało lokalizowanie źródła dymu. Wszystko jest pod należytą kontrolą.
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie