
W Adamowie, w gminie Smyków znajduje się prywatne Muzeum Ludowe. Tę placówkę kultury, która zatrzymuje mijający czas, na koneckiej wsi założyli w 2006 roku Teresa i Jan Krawczykowie. Matecznik Krawczyków, bo tak w podtytule nazywa się muzeum rozwija się, służy ludziom dużym i małym. Posiada unikalne i unikatowe eksponaty. Takimi są makiety dwóch kościołów w Miedzierzy.
Po lewej stronie wejścia na teren muzeum kolejny napis: "Ocalić od zapomnienia – stowarzyszenie Miłośników Adamowa". Nad furtką gospodarz umieścił dzwonek. Należy pociągnąć za linkę. Odezwie się sygnał. To dźwięk szkolnego dzwonka, ogłaszającego lekcję lub przerwę. Dzwonek się odezwał, wchodzimy na teren gospodarstwa, na poglądową lekcję historii, powracanie do minionego czasu. Na lekcję powrotu do przeszłości. Jakim sposobem w Adamowie powstało tak bogate w eksponaty muzeum
Matecznik Krawczyków
Nad wrotami bramy wjazdowej jednocześnie wejścia na teren muzeum umieszczono daszek z czarownicą siedząca na szczycie i napisem pod spodem: "Matecznik Krawczyków", a nieco niżej "Muzeum Ludowe". Matecznik składa się z głównych ekspozycji, które nazwano: Dom Ojca, Maszyny Rolnicze, Militaria, Tkactwo, Wyrób chleba, Kowalstwo, pamiątki sakralne i wiele innych. Wszystkich działów i eksponatów nie uda się nam opisać. Między setkami eksponatów, z których najstarsze liczą sobie po 150 lat, jakie państwo Krawczykowie zgromadzili w tej niecodziennie placówce kultury znaleźliśmy nie lada kąski. To makiety kościołów w Miedzierzy. Jest stary kościółek, który po wybudowaniu nowego został sprzedany na potrzeby i przeniesiony w 1957 roku do Radkowic w gminie Pawłów i obecny kościół parafialny pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Miedzierzy, zbudowany w latach od 1913 do 1921 roku XX wieku
Kłóciły się parafie
Nim dojdziemy do opisu powstawania makiety, "miniatury" wspomnijmy o rzeczywistych kościołach jakie stały i stoją w Miedzierzy. Jak ujmuje historię ks. Jan Wiśniewski w opracowaniach z początku XX wieku, min.: w "Dekanacie Koneckim" - pierwszy drewniany Kościół p.w. św. Stanisława bpa i Anny był wzniesiony w Miedzierzy w 1621 roku z fundacji Stanisława Przerębskiego, starosty opoczyńskiego i radoszyckiego. Nieco wcześniej Miedzierza należała do parafii Radoszyce Ale dochodziło do sporów, kłótni kto jest ważniejszym, a kto mniej ważnym parafianinem. Dlatego też arcybiskup gnieźnieński Jan Wężyk od 12 maja 1629 uczynił Miedzierzę filią parafii Radoszyce i nakazał tam sprawować duszpasterstwo. Natomiast sufragan gnieźnieński bp. Wojciech Stanowski, dokumentem wystawionym w Skrzynnie 10 września 1685 roku, przekazał sprawowanie obowiązków duszpasterskich reformatom z Kazanowa Koneckiego. W tym samym roku konsekrował kościół. Samodzielna parafia w Miedzierzy została erygowana w 1846 przez bp. Józefa Goldtmana.
Drewniana świątynia
Świątynia była drewniana modrzewiowa, orientowana, o konstrukcji zrębowej. W niemal kwadratowej nawie głównej prezbiterium, zakrystii oraz kaplicy znajdowały się okrągłe bądź prostokątne okna z szybkami oprawnymi w ołów. Na szybkach były namalowane sceny o charakterze ludowym z początku wieku XVII: przedstawiające m.in. ukrzyżowanie, Matkę Boską z Dzieciątkiem, św. Stanisława, św. Annę Samotrzecią, kartusz z herbami Nowina, Janina, Tępa Podkowa i Topór. Kościółek został przeniesiony w 1957 roku do Radkowic w gminie Pawłów, jego wyposażenie pozostawiono zaś w kościele w Miedzierzy. Nim jednak kościółek rozebrano celem jego przeniesienia, w Miedzierzy wybudowano olbrzymi kościół z kamienia i marmuru.
Neoromański monument
Kościół neoromański murowany, wybudowany został według projektu architekta Jarosława Wojciechowskiego z Warszawy w latach 1907-1913, staraniem ks. Jana Kwietnia, konsekrowany w 1921 przez bp. Pawła Kubickiego – czytamy w historii kościoła w Miedzierzy. - Zbudowany jest z białego piaskowca, marmuru i pokryty blachą miedzianą, trójnawowy. Znaczna część wyposażenia wnętrza nowego kościoła pochodzi z tego drewnianego kościoła. Pozostały po nim trzy barokowe ołtarze z pierwszej połowy XIX wieku. W dawnym głównym ołtarzu znajdują się rzeźby św. Dominika i św. Katarzyny z XVIII wieku. Zaś w bocznych obrazy św. Rozalii z 1846 roku oraz św. Barbary z XIX wieku. Nowy kościół był odnawiany w 1974 roku.
Rozebrany, sprzedany
Gwoli ścisłości dodać trzeba, że mieszkańcy Radkowic, uczęszczali na modlitwy do sąsiednich parafii, ponieważ nie mieli własnego kościoła. W 1957 roku dowiedzieli się, że w Miedzierzy wybudowano duży kościół, a obok stoi drewniany pusty, kupili go za 100 tysięcy ówczesnych złotych. Rozebrali go na części przewieźli do siebie i zmontowali. W 1962 roku kościołowi nadano nazwę – pw. Matki Boskiej Częstochowskiej i rozpoczęła się nowa historia jednego z najstarszych zabytków sakralnej architektury drewnianej w województwie świętokrzyskim.
Zabytki zostały
W nowym kościele jak zwykło się mówić w Miedzierzy i parafii, choć świątynia ma już 101 lat, w głównym ołtarzu jest obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem w srebrnej sukience z XVIII wieku. Kościół jest pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej. W bocznych, barokowe: obraz św. Jana Chrzciciela – odnowiony w 1910 roku i płaskorzeźba św. Anny Samotrzeć z XVIII wieku. Ozdobna osłona przedniej części ołtarza z malowidłem Matki Boskiej Różańcowej, feretron - obraz, który jest noszony podczas procesji- z wizerunkami Matki Bolesnej i św. Antoniego. Dwie ławki barokowe, żyrandol kryształowy, obrazy św. ewangelistów, obraz św. Rocha i papieża – z końca XVIII. W Kościele znajdują się również rzeźby: Chrystus Zmartwychwstały z XVI wieku, Krucyfiks z tęczy z I połowy XVII wieku, św. Franciszek barokowy, 2 anioły barokowe, Matka Boska Bolesna i św. Maria Magdalena, monstrancja i kielich z XVIII wieku, chrzcielnica kamienna z XVII wieku. Na lewej stronie od wejścia, przy filarze stoi kazalnica, ambona. Jest tak usytuowana, że mówiący z niej kaznodzieja jest słyszalny w każdym zakątku kościoła. Znakomita akustyka podnosi głos organów i śpiew chórzystów.
Wieńce dożynkowe uschły
W muzeum eksponowane są obie świątynie, makiety kościołów – nowego – pw. Matki Bożej Częstochowskiej i pierwszej świątyni pw. św. Stanisława i św. Anny. Jak powiedział nam Jan Józef Krawczyk, właściciel i twórca muzeum w Adamowie makiety kościołów trafiły do muzeum jako wieńce dożynkowe. Były to olbrzymie wieńce o kilkumetrowej średnicy. Centralne miejsce zajmowały "miniatury" kościołów o wysokości do półtora metra. Z biegiem czasu opadły ozdoby, kwiaty, zielone gałązki, itd. Zostały same modele świątyń. I takie póki co są eksponowane w muzeum. Z biegiem lat występują trudności z ich bezpieczną ekspozycją. Byłbym rad, gdyby ktoś wykonał na te miniatury szklane pudła. Żeby ochronić je przed gryzoniami. Tych nie brakuje, a przecież świątynie, makiety są wykonane z samych smakowitych przekąsek, jakim są ziarenka różnych zbóż, klej kostny, itp. materiały.
Makiety kościołów zostały
Konstruktorem obu kościołów jest były sołtys Adamowa Stanisław Kiełbus. Artysta. Złota rączka, modelarz, który wykonał jeszcze wiele innych miniatur jak wiatrak, który kiedyś działał w Adamowie, kapliczki przydrożne, itp., istniejące i te które czas zamęczył. Do pracy przy budowaniu kościołów zmówił sobie, skrzyknął panie gospodynie z Adamowa. Przyszły, pracowały i wspólnie te dzieła zrobili. Postała konstrukcja z listewek, oklejona tekturą. A na tekturę panie żmudnie ale solidnie przyklejały ziarenka różnych zbóż. Makieta mniejszego kościółka miała podobną konstrukcję. Obie budowle mają wspaniałe dachy, pokryte ...dachówką. A dachówki do makiet konstruktor uzyskał z jodłowych szyszek. Są duże, przy schnięciu wysypują nasionka. Ale potem zostały rozebrane na płatki. I to właśnie te płatki są elementami pokrycia dachów obu świątyń, z tym, że nowy kościół miał je umalowane na spatynowaną blachę ocynkowaną.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie