Reklama

Alarm pożarowy w koneckim szpitalu. Co go uruchomiło?

07/03/2019 09:25
Załączenie się czujki dymu podczas prac porządkowych w koneckim szpitalu zaalarmowało strażaków. Było to także sygnałem wzywającym ich do akcji gaśniczej.

Strażacy stwierdzili alarm pożarowy w koneckim szpitalu. Sygnał został wygenerowany z centrali (alarmowej) zlokalizowanej na parterze. Czujka dymowa, z której został uruchomiony, znajdowała się na Oddziale Kardiologicznym, na czwartym piętrze budynku, na korytarzu obok łazienki. Systemy automatycznej transmisji  elektronicznej informacji powiadomiły stanowisko kierowania Komendy Powiatowej PSP w Końskich.  Po zadziałaniu alarmu pożarowego, w szpitalu  uruchomił się dźwiękowy system oraz otwarły klapy dymowe.

Z informacji uzyskanych od pracownika ochrony szpitala wynikało, iż nie wystąpiło żadne zagrożenie. Nic nie dymiło, nie było ognia, acz czujka coś wykryła i alarmowała. Do szpitala przybyły dwa zastępy JRG dowodzone przez asp. sztab. Krzysztofa  Kolektę.  W budynku zabezpieczali  miejsca prowadzonych działań. Ratownicy strażaccy używając detektorów wielogazowych sprawdzili piętro budynku, na którym uruchomiła się czujka. Nie stwierdzili podwyższonych wartości monitorowanej atmosfery.

Jak wynikało z rozpoznania sytuacji przez strażaków, czujka włączyła się gdy "wywąchała" nie dym lecz parę wodną, którą wytworzyła  parowa myjka ciśnieniowa podczas prac porządkowych w łazience – wyjaśniła nam problem st.kpt.Mariusz Czapelski,  oficer prasowy koneckich strażaków PSP.

Takich i podobnych przyczyn alarmowania strażaków o pożarach w szpitalu było wiele. Niektóre elementy instalacji wykrywania zagrożeń są  tak czułe, że "wywąchiwały" przypieczone kromki chleba w opiekaczu. I wtedy również włączał się alarm i strażacy jechali gasić pożar.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do