W najbliższym czasie nie będzie planowanego remontu Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi. Gmina Końskie nie dostała od Zarządu Województwa dofinansowania, który miałby znacznie ułatwić zadanie. Starano się o 5,7 mln zł przy 7,4 mln wartości całego projektu.
Nie mamy dobrych wiadomości dla sympatyków sielpiańskiego muzeum, w którym mieści się największe drewniane koło wodne w Europie. Gmina Końskie, która przyjęła je od Naczelnej Organizacji Techniki postawiła sobie za cel przywrócenie miejscu świetności. Drogą do tego miał być remont połączony z gruntowną modernizacją.
To w planach
Sercem muzeum ma być plac pomiędzy budynkami. Ma służyć rekreacji, odpoczynkowi, a jego zakończenie stanowić ma punkt widokowy na rzekę Czarną Konecką płynącą wzdłuż lasu. W podziale na kilka stref ma znaleźć się miejsce na wodny plac zabaw dla dzieci, z wykorzystaniem pracy wodnych konstrukcji, w nawiązaniu do koła wodnego znajdującego się w muzeum.
W budynku suszarni leżącej w sąsiedztwie wiaty powstać ma centrum dydaktyczno-edukacyjne. Duże znaczenie będzie miał również podziemny kanał, jak dotąd prawie niewykorzystywany. Po przebudowie możliwe będzie kontynuowanie podziemnych wycieczek i spływ kanałem. Powstała również koncepcja zwiedzania hali, w której mieści się największe koło wodne w Europie.
Bez dofinansowania
W kwietniu tego roku Gmina Końskie złożyła wniosek o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego. W minionym tygodniu Zarząd Województwa ogłosił listę wybranych projektów. Nie ma na niej muzeum w Sielpi. Postawiono m.in. na rozbudowę kieleckiego teatru i Centrum Bajki w Pacanowie. - Jesteśmy na liście rezerwowej, ale wiem, że wkrótce odbędzie się przegląd całego portfela RPOWŚ i można się spodziewać, że projekty z tej listy mogą zostać wsparte - komentuje burmistrz Krzysztof Obratański. - Chodzi tu o przesunięcia w ramach istniejących funduszy, np. z puli przeznaczonej na budowę Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów, z której wiele gmin nie skorzystało - dodaje. Do tematu będziemy wracać.
NOT to Naczelna Organizacja Techniczna z siedzibą w Warszawie, nie Turystyczna. Bo to właśnie NOT był, jak pamiętam, "właścicielem" gruntu, budynków, itd. Wiele lat temu, gdy budynek, z lewej strony wejścia do Muzeum, uległ wichurze i gałąź upadła na dach; wystąpiłem z pismem do NOT w spr. ratowania tej budowli. Niestety, bez rezultatu. Z bólem serca patrzyłem, jak przez lata NOT niczego nie robił i w końcu dach z zabytkową. drewnianą dachówką strzępiastą oraz mury uległy dokumentnemu zniszczeniu. Dla mnie było to ewidentne, świadome przestępstwo. Teren Muzeum, a właściwie działki gruntu stają się niezwykle cenne w świetle inwestycji na Sielpi. To łakomy kąsek dla wszelkiej maści przestępców i cwaniaków...…
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
NOT to Naczelna Organizacja Techniczna z siedzibą w Warszawie, nie Turystyczna. Bo to właśnie NOT był, jak pamiętam, "właścicielem" gruntu, budynków, itd. Wiele lat temu, gdy budynek, z lewej strony wejścia do Muzeum, uległ wichurze i gałąź upadła na dach; wystąpiłem z pismem do NOT w spr. ratowania tej budowli. Niestety, bez rezultatu. Z bólem serca patrzyłem, jak przez lata NOT niczego nie robił i w końcu dach z zabytkową. drewnianą dachówką strzępiastą oraz mury uległy dokumentnemu zniszczeniu. Dla mnie było to ewidentne, świadome przestępstwo. Teren Muzeum, a właściwie działki gruntu stają się niezwykle cenne w świetle inwestycji na Sielpi. To łakomy kąsek dla wszelkiej maści przestępców i cwaniaków...…