Podpalenia budynków i nieużytków w różnych miejscach - analiza pożarów w Końskich. Ogień niepewnej przyczyny, brak burzy. (144 znaki)

Od lutego do połowy października br.,w powiecie koneckim wybuchło 31 pożarów, jakie były wynikiem podpalenia. Paliło się i niekiedy doszczętnie spłonęło 18 domów i zabudowań gospodarczych, a w 13 przypadkach z dymem szyły baloty słomy i siana, stogi, nieużytki rolnicze.

W tym roku, 10 lutego paliły budynki gospodarcze w Kornicy. Strażacy nie zdołali ich uratować. Stwierdzili, że pożar powstał w wyniku zainicjowania ognia przez człowieka. Podobnie było w kolejnych miejscach.

W Błaszkowie spalił się niezamieszkały budynek. W Filipach ogień strawił budynek gospodarczy. W Giełzowie spłonął niezamieszkały dom jednorodzinny. Stodoła spaliła się w Bębnowie. W Duraczowie ogień pochłonął stodołę i szopę. W Gowarczowie na ul. Szkolnej spłonął budynek gospodarczy. Ponadto ogień zabierał budynki mieszkalne i gospodarcze w: Węgrzynie, Bębnowie na ul. Górnej i ul. Głównej, kolejny w Gowarczowie przy ul. Szkolnej i ul. Warszawskiej, Kornicy przy ul. Jasnej i ul. Źródlanej, Wólce Smolanej,

Słoma i siano w balotach ludzie podpalali w: Mnienie, Radoszycach ul. Południowa, Gustawowie, Gosaniu, Młotkowcach, Słupi Koneckiej. Stogi z balotami słomy i siana spaliły się w Słupi Koneckiej, Konradowie, Mninie na Błagodaci, Wólce w gminie Słupia Konecka, Budzisławiu, Olszówce Pilczyckiej, Lipie i Gustawowie.

W żadnym momencie, gdy strażacy jechali do pożarów, lub na długo przed ich wybuchem nie było burzy z piorunami. Do wielu obiektów nawet nie był podłączona energia elektryczna, więc ogień nie mógł powstać w wyniku zwarcia w instalacji. Nasuwa się smutna refleksja: każdy z pożarów był inicjowany przez człowieka. 

- Powstaje pytanie, dlaczego tak się dzieje, że ludzi coś kusi do podpalania? – pytał retorycznie mł. bryg. Mariusz Czapelski, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Końskich. - We wspomnianych akcja ratowniczo- gaśniczych udział brało 119 zastępów strażaków PSP i druhów strażaków OSP.

MARIAN KLUSEK