Czołowe zderzenie na "krajówce"

Toyota wyprzedzała inny samochód. Podczas tego manewru czołowo zderzyła się z nadjeżdżającym z przeciwka seatem toledo. Kierowca seata z ogólnymi potłuczeniami ciała został zabrany na SOR do Końskich.


13 maja 2020 roku, około godziny 17.35 droga K74 z Kielce w kierunku Piotrkowa jechała toyota kierowana przez 29-letniego mężczyznę. W przeciwnym kierunku jechał seat toledo, który prowadził 73-latek. Na wysokości wsi Pokoradz, w gminie Smyków, w momencie gdy toyota zaczęła wyprzedzać inny samochód, wyjechała na lewy pas ruchu akurat w tym momencie, pokazał się seat toledo. Jechał w przeciwnym kierunku. I doszło do czołowego zderzenia się wspomnianych samochodów.

Jak nam powiedziała sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy koneckich policjantów obaj kierujący pojazdami byli trzeźwi co stwierdzili po badaniu funkcjonariusze. Niemniej Zespół Ratownictwa Medycznego zabrał 73-latka na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Końskich.

Działania ratownicze

Do wypadku na drodze DK74, pojechały dwa zastępy oraz OSP KSR: Miedzierza, Dziebałtów i Kozów. Strażakami i druhami dowodził JRG dowodził mł. kpt. Krzysztof Kolekta. Toyota i seat po czołowym zderzeniu stały na jednym pasie drogi - informowali strażacy.

- Kierowcy obu samochodów byli pod opieką Zespołu Ratownictwa Medycznego. Strażacy odłączyli od instalacji elektrycznych akumulatory w uszkodzonych pojazdach. Posypali plamy oleju na jezdni sorbentem w celu zabezpieczenia przed dalszym rozprzestrzenianiem. Po przebadaniu przez ZRM kierowca samochodu seat toledo, 73-letni z ogólnymi potłuczeniami ciała oraz z urazem kończyny dolnej został przetransportowany do szpitala. Kierowca samochodu toyota yaris nie odniósł żadnych obrażeń i po przebadaniu przez medyków z ZRM, pozostał na miejscu. Ratownicy używali masek i rękawic ochronnych – poinformował nas st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.

- Do akcji ratownictwa drogowego po zderzeniu samochodów przybyło 27 strażaków PSP i druhów, 4 policjantów i ZRM. Działania zakończono kwadrans po godzinie 18.

MARIAN KLUSEK