
W pierwszych dniach września, już od wielu lat na placu w Wólce Plebańskiej, sprawowana jest msza święta w intencji bohaterów, żołnierzy Armii Krajowej, którzy polegli w starci przy wykolejonym pociągu. I wszędzie indziej, na różnych polach, bo oddawali życie za wolną Polskę.
W uroczystości udział wzięli mieszkańcy Wólki, Murawek i okolicznych miejscowości. Na modlitewne spotkanie przybyli do centrum Wólki Plebańskiej. Pod daszkiem altanki mszę świętą sprawował ks. Józef Zbigniew Bieńkowski, proboszcz parafii w Odrowążu.
Po zakończeniu mszy świętej, podczas której ksiądz przypomniał sylwetki niektórych bohaterów, wszyscy przemaszerowali pod pomnik. Ten znajduje się na nasypie tuż przy torach kolejowych trasy (25) relacji Skarżysko - Koluszki. Złożyli kwiaty, zapalili światła pamięci. Sztandar oddał cześć. Pamięć o tych, którzy walczyli i ginęli za Ojczyznę, jest naszym obowiązkiem i powinnością wobec przyszłych pokoleń.
Warto dodać, że 4 września 1943 r. żołnierze AK, z II zgrupowania pod dowództwem cc. ppor. Waldemara Szwieca "Robota" zaplanowali uderzenie na niemiecki pociąg osobowy w Wólce Plebańskiej. W dniach 31 sierpnia - 1 września 1943 r., gdy oddział Armii Krajowej dowodzony przez cichociemnego ppor. Waldemara Szwieca "Robota" opanował Końskie. Idąc za ciosem, realizując przesłanie, że wroga wypędzić należy, a gdy nie kwapi się do ucieczki, gnębić do upadłego. I właśnie wspomnianego dnia, około godziny 9, żołnierze II zgrupowania cc. ppor. Waldemara Szwieca "Robota" wymaszerowali z leśnych kwater w pobliżu Wielkiej Wsi. Partyzanci szli leśnymi duktami, między polami, na których rozpoczynano wykopki ziemniaków. Dotarli do linii kolejowej relacji Skarżysko - Koluszki. Niedaleko przejazdu kolejowego, gdzie droga z Odrowąża prowadzi do Niekłania. Wtedy stała tu budka dróżnika z punktem sprzedaży biletów, niewielką poczekalnią dla pasażerów i maszynownią sterowania semaforami. Wybudowana przez Niemców w roku 1942.
Partyzanci dotarli do torów kolejowych. Część ubezpieczała szosę. Reszta rozłożyła się wzdłuż torów w odległości około 100 metrów od stacji i w jej sąsiedztwie. Zamierzali zatrzymać i opanować pociąg towarowy. Z budki dróżnika opuścili semafor. Pociąg musiał się zatrzymać. Partyzanci byli jednolicie umundurowani w niemieckie uniformy, które trzy dni wcześniej zdobyli w niemieckich magazynach w Końskich. Sprawiali wrażenie oddziału niemieckiego. O godzinie 10.22 okazało się, że zamiast transportu wojskowego pod semaforem stanął jednak zwykły pociąg osobowy z przedziałami dla Niemców. Mimo to "Robot" kontynuował akcję.
Żołnierze niemieccy widząc uzbrojonych i odzianych w znajome mundury ludzi, początkowo wzięli ich za swoich i zaczęli im machać. Kiedy jednak Szwiec nakazał im wyjść z wagonów i oddać broń, szybko zorientowali z kim mają do czynienia. Ze względu na brak odzewu dowódca dał sygnał do otwarcia ognia. Szczególne spustoszenie siała sekcja cekaemu. Przedziurawiła m.in. kocioł, unieruchamiając lokomotywę. Niemcy także odpowiedzieli ogniem. Część z nich wyskoczyła z wagonów i strzelała spod pociągu, niektórzy próbowali uciekać do lasu. Ppor. "Robot" wydał rozkaz III plutonowi do ataku. Następnie do akcji włączyły się dwa pozostałe plutony.
Podczas skoku do wagonu śmiertelny postrzał otrzymał cc. ppor. Rafał Niedzielski "Mocny", "Rafał". Pośmiertnie otrzymał Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari. Śmierć poniósł obsługujący jeden z erkaemów rosyjski partyzant w szeregach AK lejtn. Arkadij Wołkow "Arkadij", a trzech partyzantów było lżej rannych. Polegli zostali pochowani wieczorem 4 września na leśnym cmentarzu partyzanckim w Uroczysku "Cecylia" koło Wólki Zychowej.
Obok miejsca, gdzie partyzanci walczyli z Niemcami, którzy jechali pociągiem, postawiono pomnik - olbrzymi głaz, z metalowym błyszczącym krzyżem i tablicą. To z inicjatywy Janusza Skalskiego "Lina" i Andrzeja Kosmy, obecnego prezesa koneckiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, mimo szykan władz PRL. Na pierwszej tablicy zrobionej z białego kamienia wyryto napis - Ppor. cichociemny "Mocny" Rafał Niedzielski, ltn. armii radzieckiej Arkadij, żołnierze II Zgrupowania Robota z partyzanckich zgrupowań AK Ponurego. Polegli 4 IX 1943.
Po odnowieniu pomnika w 2013 r. przez stąporkowski magistrat, na głazie pojawiła się czarna tablica z taką samą treścią, lecz nowym rozmieszczeniem znaków żołnierzy cichociemnych i partyzantów świętokrzyskich. Mieszkańcy Wólki Plebańskiej z czcią odnoszą się do tej akcji z 1943 r. Pod pomnikiem, jaki stoi obok torów kolejowych, składają kwiaty, modlą się, zapalają światła.
Tegoroczną uroczystość inspirowała i zorganizowała sołtys Wólki Plebańskiej, Beata Płochacka. W modlitwie i uroczystości wzięli: Jarosław Młodawski, burmistrz Stąporkowa, Kamil Zieliński, przewodniczący Rady Miejskiej, radni miejscy, sołtysi, poczet sztandarowy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Koło Niekłań, Anna Misiowiec, dyrektor ZSP im. Stanisława Staszica w Stąporkowie.
Fot. Gmina Stąporków
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie