Koncertowanie z gwiazdami z ogromnym zainteresowaniem

To był weekend muzycznych wrażeń. Organizatorzy Dni Końskich zapewnili publiczności zabawę w rytm przebojów artystów, którzy należą do absolutnego polskiego topu. Z De Mono ich hity śpiewali niemal wszyscy, ale to Ania Dąbrowska przyciągnęła prawdziwe tłumy.

Tegoroczne Dni Końskich były świętem nie tylko konecczan, ale również muzyki. Na scenie w sobotę pojawiła się międzynarodowa obsada z zaprzyjaźnionych partnerskich miast. Była więc szansa na zapoznanie się z muzyką naszych sąsiadów.
Później już scena należała do zespołu De Mono. Grupa z Andrzejem Krzywym już od pierwszych piosenek sprawiała, że publiczność zgromadzona przed sceną bawiła się doskonale. Zespół, który w minionym roku świętował 30-lecie działalności przyciągnął do parku wielu fanów, co nie umknęło uwadze wokalisty, bardzo dużą część stanowiła młodzież znająca teksty ich piosenek. Wszyscy najlepiej bawili się podczas tanecznego hitu "Póki na to czas" oraz ballady "Zostańmy sami", kiedy publiczność rozświetliła widownię setkami światełek ze smartfonowych latarek.
W niedzielne popołudnie na scenie wystąpili młodzi wokaliści ze Studia Piosenki MGDK. Później wraz ze swoją wesołą ekipą widzów bawił Robert Rozmus. Nie zabrakło dowcipnych metamorfoz i konkursów dla dzieci i dorosłych.
Na finał zaśpiewała Ania Dąbrowska, jedna z najpopularniejszych polskich wokalistek. Mimo że nie porwała publiczności do szalonej zabawy, to przyciągnęła do parku prawdziwe tłumy. Fani głośno śpiewali z nią hity "Z tobą nie umiem wygrać" i "Porady na zdrady (Dreszcze)". Cierpliwi mogli liczyć na autografy i wspólne zdjęcia z artystką.
Musimy odnotować fakt świetnego pomysłu z dwoma telebimami i przeprowadzonej na nich profesjonalnej realizacji telewizyjnej na żywo wydarzeń ze sceny przez dwa dni imprez. To inicjatywa godna powtórki w przyszłym roku!

w