Po wakacyjnej przerwie wznowiła rozgrywki Konecka Liga Futbolu organizowana przez Stowarzyszenie Sportowe Fair Play. Piąta seria spotkań była bardzo emocjonująca.
W piątej kolejce doszło do kilku ciekawych spotkań.
- Bodaj w najciekawszym Amatorzy, po znakomitym meczu, pokonali zawsze groźnych Czarodziejów, umacniając się tym samym na pozycji lidera. Ogromny wkład w zwycięstwo liderów miał MVP kolejki bramkarz Mateusz Kowalski - w imieniu organizatora relacjonuje Marcin Michalczyk.
Emocjonujące było też starcie Auto Komisu Daniel Zych z Bimbers Brothers. Gospodarze, mimo braku rezerwowych, pokonali rywala 4:3 wyszarpując zwycięstwo w ostatnich minutach pojedynku.
TKN wykorzystał błędy
Ciekawie zapowiadała się również potyczka TKN Bands z Dębowym Team. - Przez dłuższy czas obfitujący w piękne gole mecz był wyrównany. W drugiej połowie jednak, na skutek błędów w defensywie, TKN odskoczył rywalowi na kilka bramek i emocje się skończyły - dodaje Marcin Michalczyk.
Dość jednostronny przebieg miało też starcie Las Vegas z Jajko Na Żurek. Kilka minut dobrej, skutecznej gry Jajka w drugiej części gry, to było stanowczo za mało na trzecią siłę w tabeli KLF - podsumowuje Marcin Michalczyk.
Wyniki 5 kolejki
Amatorzy - Czarodzieje 3:1 (1:0)
Bramki: Grzegorczyk 2, Białas (karny) - M. Popielski (karny).
Hit kolejki nie rozczarował. Byliśmy świadkami bardzo dobrego meczu, którego Czarodzieje wcale nie musieli przegrać. Gości zawodziła jednak skuteczność.
- Inna sprawa, że fenomenalnie w bramce spisywał się Mateusz Kowalski, który między innymi obronił dwa rzuty karne. Oprócz golkipera wyróżnić trzeba skutecznego, strzelającego z zimną krwią Mateusza Grzegorczyka, wszechstronnego Piotra Białasa i pewnego w obronie Damiana Kosmala. Skądinąd, na pochwały zasłużyła cała drużyna, która po tym efektownym zwycięstwie umocniła się na pozycji lidera - mówi Marcin Michalczyk..
Auto Komis Daniel Zych - Bimbers Brothers 4:3 (2:2)
Wielką siłę charakteru pokazał Auto Komis. Grał bez rezerwowych, dwukrotnie przegrywał (1:2 i 2:3), a jednak potrafił ostatecznie wyszarpać zwycięstwo. Przesądził o tym dobrze dysponowany Marcin Rudnik, który dwoma golami zapewnił swojej drużynie drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Las Vegas - Jajko Na Żurek 7:3 (3:0)
Bramki: J. Łapot 2, P. Łapot 2, Maciejewski, Banak, Groszek - Przybylski 2, Jedynak.
Pewna wygrana Las Vegas. Szczególnie w pierwszej połowie gra tej drużyny mogła się podobać. W drugiej wkradło się pewne rozprzężenie, skutkiem czego goście strzelili trzy bramki, ale końcówka meczu znów należała do gospodarzy.
Dębowe Team - TKN Bands 3:9 (2:2)
Bramki: Kuśmierczyk 2, Franczyk - Baczewski 2, Jankowski, R. Bednarz, A. Bednarz, Potocki, Pytlos, Świeboda, samobójczy.
Pierwsza połowa była wyrównana i emocjonująca. - I niestety nerwowa, pełna złośliwości i fauli. Strzelanie zaczął już w pierwszej minucie Wiktor Franczyk. Niebawem wyrównał Krzysztof Jankowski,ale po golu Aleksa Kuśmierczyka gospodarze znów objęli prowadzenie. Wyrównał fantastycznym strzałem Rafał Bednarz.
Drugą połowę, od goli Adama Bednarza i Damiana Baczewskiego, lepiej zaczęli goście. Po kolejnym trafieniu Kuśmierczyka gospodarze jednak ponownie złapali kontakt.
- Kluczowe dla losów spotkania były dwie akcje Grzegorza Świebody. Najpierw po jego strzale w słupek piłka odbiła się od pleców bramkarza i wpadła do bramki. Następnie w sytuacji sam na sam pewnie pokonał golkipera Dębowego. W tym momencie w zasadzie było po meczu. Z gospodarzy uszło powietrze, co rywal skrzętnie wykorzystał - kończy Marcin Michalczyk.
Komentarze opinie