Kierowcy pojazdów mechanicznych, którzy łamią przepisy ruchu drogowego trafiają do sądu. Niektórzy kolejny raz, bo za nic maja wyroki, którym powinni się podporządkować. Kolejna wizyta u do temidy, a takich przypadkach kończy się większą karą.
W Szustakach policjanci zatrzymali opla corsę. Autem kierował 40-letni mieszkaniec Radoszyc. Wyglądał na bardzo zmęczonego. W organizmie miał 2 promile alkoholu. Kierowca nie posiadał prawa jazdy, za co trafi do sądu, który będzie rozstrzygał o jego winie i zastosuje odpowiednią karę – mówi st.sierż.Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.
Jeszcze raz do sądu
Trzy godziny po północy policjanci zatrzymali volkswagena passata. Prowadził go 57-latek z Końskich. Mężczyzna posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązujący do 2020 roku. W organizmie uskładał 1,5 promila alkoholu. Policjanci wypisali wniosek do sądu.
W Smykowie, na drodze krajowej K74 policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Końskich zatrzymali do rutynowej kontroli peugeota. 65-letni kierowca z Kielc był zdenerwowany podczas tego spotkania ze stróżami prawa. Badanie alcotestem dało wynik - promil alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i sporządzili wniosek o ukaranie, który rozpatrzy sąd.
Ominą temidę
Policjanci zatrzymali 70-latka jadącego rowerem drogą krajową K42 przez Rudę Maleniecką. Sprawdzili jego trzeźwość, miał aż 2,34 promila alkoholu. Został ukarany wysokim mandatem.
Do sądu nie trafi również 50- letni rowerzysta, którego policjanci zatrzymali w Słupi Koneckiej. Akcotest wykazał, że rowerzysta miał w organizmie 1,32 promila alkoholu. Policjanci wystawili mu mandat wysokości 500 zł i dalszą drogę pokonywał pieszo – podkreślił st.sierż.Piotr Przygodzki.
Komentarze opinie