Reklama

Pijany przyjechał z dzieckiem podwójnie zatankować

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 36-letni mieszkaniec powiatu koneckiego, który kompletnie pijany przyjechał na stację paliw w Końskich zatankować auto i... kupić alkohol. Na domiar złego, w pojeździe znajdowała się jego 10-letnia bratanica!

 

14 czerwca 2020 roku po południu świadkowie zdarzenia mrożącego krew w żyłach wykazali się obywatelską postawą. Zatrzymali 36 -letniego kierowcę samochodu do czasu przybycia policji. A było tak: po południu policjanci z KPP Końskie otrzymali zgłoszenie, że na stację paliw na terenie miasta wjechało daihatsu. Prawdopodobnie prowadził je pijany mężczyzna. Na domiar złego, w pojeździe, na przednim siedzeniu przebywała 10-letnia dziewczynka, jak się później okazało, bratanica kierowcy.

 Kumulacja zła

Świadkowie tego zdarzenia podejrzewali, że kierowca jest pijany. Do czasu przyjazdu policji, uniemożliwili kierującemu oddalenie się z terenu stacji. Policjanci błyskawicznie przyjechali na miejsce. Podczas podejmowania interwencji od kierowcy wyczuli silną woń alkoholu. Badanie wykazało w organizmie 36-latka ponad 3 promile alkoholu. Dodatkowo, mężczyzna nie posiadał prawa jazdy, a jego pojazd nie był ubezpieczony.

Z jego wyjaśnień dało się wyczytać, że przyjechał na stację zatankować paliwo, a w stacyjnym sklepie kupić alkohol. No i sprawa się rypła. Dziewczynkę 10-letnią przekazano opiekunom.

Kodeks karny przewiduje za jego czyny karę do 2 lat pozbawienia wolności, wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów i wysoką grzywnę -podsumowała sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy koneckich policjantów.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do