Reklama

Polacy piją na potęgę! Małpki biją rekordy. A jak jest w powiecie koneckim?

Wódka w małych butelkach stała się symbolem szybkiego, codziennego picia - i rosnącego problemu alkoholowego. Polacy kupują „małpki” milionami, a państwo już od 2021 r. kasuje za to specjalną opłatę. Efekt? Ponad 1,5 miliarda złotych trafiło do gmin i NFZ, a spożycie wciąż rośnie.

 

Od kiedy obowiązuje opłata?

Opłata od sprzedaży alkoholu w opakowaniach jednostkowych o objętości do 300 ml obowiązuje w Polsce od 1 stycznia 2021 r. Została wprowadzona nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Od tej daty każdy przedsiębiorca nabywający i oferujący sprzedaż takich produktów musi wnosić stosowną opłatę.

Jak dzielone są środki z opłaty?

Mechanizm podziału wpływów jest prosty: 50% trafia do gmin - z przeznaczeniem na lokalne programy związane z przeciwdziałaniem alkoholizmowi, wsparciem społecznym, edukacją i profilaktyką, drugie 50% zasila Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) - pieniądze są kierowane m.in. na świadczenia w zakresie psychiatrii, leczenia uzależnień, programy zdrowia publicznego oraz działania edukacyjne.

Ile wynosi opłata?

Stawka opłaty wynosi 25 zł za każdy pełny litr 100% alkoholu znajdującego się w opakowaniach do 300 ml. Dla najpopularniejszych produktów - np. wódki 40% - oznacza to, że opłata za 100 ml małpkę wynosi 1 zł, a od małpek większych 200-300 ml 2-3 zł.

Wysoka dostępność = wyższa konsumpcja

Specjaliści zajmujący się polityką alkoholową, zdrowiem publicznym i rynkiem napojów alkoholowych zgodnie podkreślają, że obecność na rynku "małpek" wywołuje konkretne skutki społeczne, zdrowotne i ekonomiczne.

Podkreślają, że „małpki” są tanie, łatwo dostępne i wygodne do szybkiego spożycia. Taka charakterystyka sprzyja impulsywnym zakupom - konsumenci sięgają po alkohol w drodze do pracy, podczas przerwy czy okazjonalnie w ciągu dnia, co znacząco podnosi ogólny poziom spożycia.

Ponadto zauważają, że małe butelki sprzyjają tzw. piciu incydentalnemu, zwłaszcza rano i w godzinach pracy. Potwierdzają to dane sprzedażowe, według których duża część „małpek” kupowana jest już w godzinach porannych. Zdaniem ekspertów pokazuje to, że produkt ten utrwala nawyk częstego sięgania po alkohol.

Terapeuci uzależnień zwracają uwagę, że „małpki” są szczególnie atrakcyjne dla osób z rozwijającą się lub utrwaloną zależnością. Pozwalają na szybkie, dyskretne spożycie oraz utrzymywanie stałego poziomu alkoholu we krwi bez konieczności kupowania większych butelek. W efekcie sprzyjają pogłębianiu problemu.

Badacze rynku zauważają, że mała objętość alkoholu wywołuje wrażenie „niewinności”. Tego typu opakowania wydają się niegroźne, nie kojarzą się z upijaniem, można łatwo ukryć.

Ten psychologiczny efekt obniża barierę zakupu i prowadzi do wzrostu konsumpcji, szczególnie wśród osób, które normalnie nie sięgałyby po większe butelki.

Kto i kiedy kupuje małpki?

Pani Anna, 12 lat pracy w osiedlowym sklepie: Małpki najczęściej kupują osoby w biegu. Ktoś idzie do pracy lub z niej wraca i chce coś małego. Dużo sprzedaje się rano. Widać, że część klientów kupuje regularnie, czasem nawet codziennie o tej samej porze.

Pani Dorota, pracuje w sklepie przy biurowcu: Najwięcej małpek sprzedaję rano, między 6.00 a 8.00. Widać, że to ludzie przed pracą, często biorą jedną buteleczkę na szybko. Niektórzy kupują tak niemal codziennie. Popołudniowe zakupy też są, ale to poranek jest naprawdę charakterystyczny.

Pani Monika, ekspedientka w małym sklepie: Małpki biorą bardzo różni klienci. Starsi panowie kupują je zamiast większej butelki, bo mówią, że tylko na jeden kieliszek. Kobiety często wybierają smakowe - malina, wiśnia, kokos.

Pani Ewelina, pracuje w całodobowym sklepie: Najbardziej widzę sprzedaż małpek nocami i późnym wieczorem. Ci, co wracają z imprez, kupują na dokładkę. Ale też kierowcy taxi albo ludzie kończący nocne zmiany biorą czasem jedną, mówią że na rozluźnienie, choć ja się tylko uśmiecham i nabijam paragon. Czasem ktoś wchodzi i mówi: tylko jedną, bo muszę zasnąć po pracy.

Pani Krystyna ekspedientka z osiedlowego sklepu: Kiedyś to małpki kupowali głównie panowie? Teraz młode kobiety biją rekordy. Mówią, że małe, poręczne i na spróbowanie. Są też tacy, co wracają co godzinę. Za każdym razem mówią to ostatnia na dziś.

Ile małpek pijemy w naszym powiecie?

Sprawdziliśmy, ile małpek wypiliśmy od stycznia do końca września 2025 r. w naszym powiecie i gminach. Dla ułatwienia założyliśmy, że kupowaliśmy wyłącznie małpki 100 ml i dla takich butelek zrobiliśmy poniższe zestawienie (kwoty, które wpłynęły do gmin i liczba kupionych 100 ml małpek).

Powiat konecki

Końskie - 263.879 zł - 527.758 małpek

Stąporków - 78.804 zł - 157.608 małpek

Radoszyce - 36.882 zł - 73.764 małpki

Fałków - 35.609 zł - 71.218 małpek

Smyków - 33.637 zł - 67.274 małpki

Gowarczów - 17.562 zł - 35.124 małpki

Słupia Konecka - 11.097 zł - 22.194 małpki

Ruda Maleniecka - 8.934 zł - 17.868 małpek

Razem - 486.404 zł - 972.808 małpek

Każdego dnia w powiecie koneckim wypijamy 3.563 małpki!

Zdjęcie ilustracyjne

Aktualizacja: 24/11/2025 15:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do