
Przez cały lipiec, a w niektórych przypadkach jeszcze w sierpniu, w koneckich lasach obozują harcerze. I jak zawsze mogą liczyć na pomoc strażaków PSP, policjantów czy też innych służb. W tegoroczne wakacje prawie 300 druhów i druhen w wieku od 10 do 16 lat wypoczywa w konecczyźnie.
W tegoroczne wakacje w koneckie lasy przyjechały druhny i druhowie ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" Federacji Skautingu Europejskiego, Skauci Europy.
- Każda z tych formacji ma w różnych rejonach nadleśnictwa rozlokowane kilka drużyn - mówi nam mł. bryg. Robert Pałosz z KP PSP w Końskich.
- Wcześniej każdy związek odnotowany jest w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Komendanci obozowisk posiadają telefony, radiotelefony od strażaków. Codziennie muszą informować oficera dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania PSP w Końskich o sytuacji, w jakiej znajdują się druhny i druhowie. Czy nic im nie zagraża, nie ma niebezpieczeństwa różnego rodzaju, itd. W razie niebezpiecznych sytuacji,w tym zmian pogodowych, każde obozowisko powinno zostać zwinięte, przeniesione do miejsca, które zostało im wytypowane. Na takie stanice ratunkowe wytypowano szkołę w Kapałowie, budynek po szkole w Grodzisku, halę sportową w Radoszycach, kaplicę w Starej Wsi i remizę OSP w Wąsoszu.
Harcerze od kilku lat wracają w dawne miejsca, bo im znakomicie pasują do koncepcji wypoczynku, a czasami pozyskują nowe rejony w nadleśnictwach: Radoszyce, Stąporków, Barycz, bo tylko takie agendy- nadleśnictwa Lasów Państwowych znajdują się w powiecie koneckim.
Gdy rozpoczynają się obozowiska, do harcerzy przybywają strażacy PSP, a często i OSP, policjanci, a w miarę potrzeb ratownicy medyczni. Podpowiadają młodym ludziom na co zwracać uwagę, jak zachowywać się w lesie, by zawsze, w dzień i nocą było bezpiecznie.
Gwoli ścisłości warto wspomnieć, że kilka lat temu po ulewnym deszczu, nawałnicy, która wyrządziła harcerzom szkody, druhowie z pomocą strażaków i policjantów koneckich ewakuowali się z lasu do szkoły w Dziebałtowie. W trakcie ewakuacji nikomu nic się nie stało.
Fot. archiwum
Zdjęcie ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie