W turnieju wzięło udział 231 zawodników z 18 klubów z całej Polski. Z Koneckiej Sekcji Kieleckiego KKK wzięło udział 16 zawodników: Alicja Kośka, Dawid Juszyński, Jakub Persona, Sandra Kosierkiewicz, Wiktor Kresa, Wiktoria Czyżewska, Dawid Milner, Adrian Loranty, Wojciech Kresa, Natalia Więckowicz, Alan Banasik, Oliwier Mucha, Igor Kosierkiewicz, Mateusz Rutkowski, Patryk Piwowarczyk oraz Martyna Jedynak.
Worek medali
Podopieczni sensei Beaty Kij zdobyli aż trzynaście medali, w tym cztery złote. Na najwyższym stopniu podium stanęli: Wiktoria Czyżewska, Jakub Persona, Natalia Więckowicz i Mateusz Rutkowski. Srebrne krążki wywalczyli: Alicja Kośka, Dawid Milner, Dawid Juszyński i Sandra Kosierkiewicz, a brązowe - Adrian Loranty, Wojciech Kresa, Wiktor Kresa, Patryk Piwowarczyk i Martyna Jedynak. - Dodatkowo Wiktoria Czyżewska została wyróżniona jako najlepsza zawodniczka turnieju. Organizatorzy turnieju, którzy nie raz widzieli ją w akcji, nadali jej pseudonim "Terminator"- cieszy się Beata Kij.
Trzej wojownicy
Medali ie nie udało się zdobyć jedynie trzem młodziutkim chłopcom, którzy zaliczyli swój drugi start i dodatkowo mieli najwięcej przeciwników w swoich kategoriach. - Trenują bardzo krótko w porównaniu do reszty. Niemniej cieszy mnie fakt, że pomimo tego, że nie udało im się stanąć na podium, stoczyli naprawdę zacięte walki i nie zrazili się przegraną. To prawdziwi wojownicy i jeszcze o nich usłyszymy. Jestem o tym przekonana, bo widzę, co wyprawiają na treningach. Największe brawa należą się dwóm chłopcom - Wiktorowi Kresie i Jakubowi Personie. Wiktor w walkach dał z siebie wszystko. Z sekundy na sekundę widziałam w nim narastające zmęczenie i ból, ale cały czas szedł do przodu. Gdybym miała przyznać nagrodę za ducha walki, trafiłaby w jego ręce. Z kolei Kuba to dla mnie fenomen. To bardzo skromna osoba, która trenuje od początku istnienia naszej sekcji. Pomimo wielu prób, namawiania na starty - nigdy się nie zgadzał. Tak naprawdę, na treningach nawet nigdy nie chciał walczyć, trzeba go było wyciągać godzinami. W końcu udało się go przekonać, żeby spróbował. Miesiąc temu, po pierwszym starcie, zdobył srebrny medal w Ujeździe, a w Rawie stanął na najwyższym podium. Jeszcze trochę pracy nas czeka, bo to wciąż "cicha woda" i widziałam, że walczył bardzo zachowawczo, ale myślę, że idziemy w dobrym kierunku i wszystko przed nim, jeśli tylko będzie chciał. Dziękujemy organizatorom za zaproszenie i cudowną atmosferę, jak zawsze zresztą. Rawa Mazowiecka to miejsce, do którego zawsze wracamy z sentymentem, bo są tam naprawdę wspaniali ludzie i prawdziwi karatecy z krwi i kości - kończy sensei Beata Kij.
Organizatorem turnieju był Rawski Klub Karate Kyokushin.
Komentarze opinie