Ponownie przed sezonem 2014/2015 KSSPR poniósł dotkliwe straty personalne. Ze składu ubyło kilku ważnych dla świętokrzyskiego pierwszoligowca zawodników: Mateusz Gmerek, Rafał Ratuszniak, Michał Kołodziej, Sebastian Iskra i Martin Dankowski. - Zwłaszcza utrata tych dwóch ostatnich osłabiła naszą drugą linię. Nasze szeregi zasilił tylko bramkarz Patryk Wnuk. Na powrót do drużyny zdecydowali się Piotr Krzywkowski i Artur Rurarz. Jak co roku skład uzupełnili młodzieżowcy, którzy ukończyli wiek juniora: Michał Bąk i aktualni juniorzy Patryk Mastalerz, Kacper Szczepanik i Adam Makowski - mówi trener KSSPR Michał Przybylski.
Realne cele
W związku z tym cele zespołu na nowy sezon były raczej minimalistyczne. - Po tych wszystkich osłabieniach obawialiśmy się tego sezonu i celem ustalonym wspólnie z Zarządem klubu było spokojne utrzymanie, czyli środek tabeli. Na szczęście zawodnicy, którzy uzupełnili skład udowadniają, że w niczym nie ustępują swoim poprzednikom i jakość zespołu wcale się nie zmniejszyła. Potwierdza to wynik jaki osiągnęliśmy po I rundzie, czyli drugie miejsce. Ustępujemy tylko faworytom do awansu Gwardii Opole - kontynuuje trener Przybylski.
Imponujący dorobek
Dorobek jego podopiecznych to 22 punkty - 11 zwycięstw i 2 porażki, stosunek bramek 410:344. - Na pewno najtrudniejszym spotkaniem był mecz w Opolu, gdzie mierzyliśmy się ze zdecydowanie mocniejszym przeciwnikiem przede wszystkim pod względem budżetowym i organizacyjnym. Zdarzyła nam się również jedna wpadka - w Zielonej Górze, ale na tę porażkę miało wpływ wiele czynników. Obawiałem się również meczu w Chrzanowie. Mając na uwadze skład, jaki miałem do dyspozycji, wynik końcowy mógł być dla nas niekorzystny. Na szczęście dla nas przeciwnik miał podobne problemy kadrowe. W całej pierwszej rundzie nasz zespół po raz kolejny pokazał, że ma wielki charakter i wolę walki. Świetnie promuje nasze miasto w całej Polsce - dodaje Przybylski.
Co w drugiej rundzie?
- Mamy świadomość, że druga runda będzie dla nas trudniejsza, bo kilka spotkań z mocnymi rywalami zagramy na ich terenie. Naszym celem jest oczywiście utrzymanie drugiego miejsca, czyli powtórzenie wyniku sprzed roku oraz rywalizacja w barażach - twierdzi Przybylski. - Nasze obecne finanse nie pozwalają na prezentowanie się w Superlidze - szybko ucina tę kwestię prezes KSSPR Jarosław Kubała. KSSPR Końskie wznawia treningi w poniedziałek, 5 stycznia br. Trener Przybylski planuje rozegranie kilku sparingów przed meczami mistrzowskimi. Myśli o dwumeczu z zespołami z grupy A: KPR Legionowo oraz naszym sąsiadem zza między Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, który od niedawna prowadzi jego bratanek Rafał Przybylski. - Mam nadzieję, że uda się również zagrać z KSZO Ostrowiec - kończy Przybylski. Na pierwszoligowe parkiety szczypiorniści powrócą 24 stycznia br., kiedy KSSPR Końskie podejmie na własnym parkiecie SPR Tarnów.
Komentarze opinie