Reklama

Obejrzeli zwycięstwo Polski. Potem przegrali

05/02/2015 18:50
Spotkanie w Kaliszu rozpoczęło się z niemal półgodzinnym opóźnieniem, ponieważ razem z sędziami postanowiono... obejrzeć decydujące momenty meczu Polska - Chorwacja. KSSPR Końskie pojechał na to spotkanie w niepełnym składzie. Krzysztofa Słonickiego zatrzymały obowiązki służbowe. W 10. minucie gry Sebastian Smołuch skręcił kostkę i do końca pierwszej połowy nie mógł wejść na boisko. W drugiej odsłonie jedynie statystował kolegom.

Grali przez 45 minut


W 16. minucie gry nasz zespół po trafieniu Dawida Maleszaka doprowadził do wyrównania (8:8). KSSPR przejął inicjatywę na parkiecie, ale do końca pierwszej części gry trwała zażarta walka. Ostatecznie konecczanie zeszli na przerwę z jednobramkową zaliczką. Podopieczni trenera Michała Przybylskiego równie dobrze rozpoczęli drugą połowę. KSSPR powiększył swoją przewagę do dwóch trafień dzięki skutecznej grze Bartosza Sękowskiego, który w minioną środę był najlepszym strzelcem KSSPR-u. W 36. minucie pojedynku nasza ekipa prowadziła 19:17.

W końcówce zabrakło sił


Później było już tylko gorzej. Ostatni remis zanotowano na kwadrans przed końcem spotkania (22:22). Niestety, w końcówce nasi gracze opadli z sił, zdobyli tylko trzy bramki. Rywale o pięć więcej i MKS wygrał zasłużenie. - Prócz tej porażki smuci mnie także fakt, że nasze dotychczasowe wyniki zarówno w tamtym sezonie, jak i w tym, nie przyciągają sponsorów. Sytuacja organizacyjna w klubie wygląda coraz gorzej. Jeżeli to nie ulegnie poprawie, na pewno ciężko będzie utrzymać tak wysokie miejsce, jakie zajmujemy mimo porażki w Kaliszu - kończy Przybylski.



MKS Kalisz - KSSPR
30:25 (13:14)
MKS: Jarosz, Trojański - Surosz 8, Krzywda 7, Sieg 5, Nowakowski 4, Adamczak 2, Wawrzyniak 2, Frankowski 2, Kobusiński, Salamon. Kary: 6 minut. Trener Mateusz Różański.
KSSPR: Witkowski, Wnuk - Sękowski 6, Rurarz 4, Maleszak 3, Napierała 3, Bąk 2, Smołuch 2, Bodasiński 2, Matyjasik 1, Szczepanik 1, Mastalerz 1, Pilarski. Kary: 6 minut. Trener Michał Przybylski.
Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (obaj Głogów). Widzów: 150.
Przebieg gry: 3:1, 6:5, 8:7, 9:9, 11:11, 13:14; 15:16, 18:19, 20:19, 25:23, 29:24, 30:25.






Powiedział po meczu
Michał Przybylski, trener KSSPR: Główną przyczyną naszej porażki były braki personalne. Z powodu braku zwolnienia z pracy nie pojechał do Kalisza nasz główny filar obronny Krzysztof Słonicki, który również zdobywa w każdym meczu kilka bramek w kontrataku. W 10. minucie kontuzji uległ drugi nasz podstawowy obrońca Sebastian Smołuch, który jest równie ważny w ataku. W obliczu tych osłabień stawialiśmy opór gospodarzom do 45. minuty, kiedy wynik był remisowy. Brak możliwości zmian spowodował, że w końcowych fragmentach gry mój zespół nieco opadł z sił. Oddaliśmy kilka rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Przeciwnik wykorzystał to w 100% wyprowadzając skuteczne kontry. Próbowaliśmy jeszcze ratować wynik wyłączając dwóch zawodników Kalisza, ale przeciwnik w tym dniu był po prostu lepszy i wygrał zasłużenie.


Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do