Około godziny 20.15 drogą wojewódzką W -746 od strony Pomorzan w kierunku Końskich jechał ciągnik siodłowy renault z naczepą. Już w Modliszewicach droga wojewódzka skręca niemal pod kątem prostym. Z daleka, nawet nocą widać stosowne znaki "krzyczące" o tym zakręcie. Przypuszczalnie kierujący ciężarówką zignorował znaki, albo też nie zdołał i nie zdążył zmniejszyć prędkości i na zakręcie ciągnęło go na wprost. Wypadł z jezdni, po czym wylądował w rowie. Naczepa została na drodze. Po kilku godzinach sprowadzono specjalistyczny sprzęt, który wydobył ciągnik z rowu. Ważne, że tym razem nikomu nic się nie stało.
Nie pierwszy raz:
Niegdyś na podwórko za rowem wpadła i przewróciła się autocysterna z olejem napędowym i benzyną. Lądowały inne auta, bo kierowcy ignorowali ograniczenia prędkości. Na odcinku drogi W 746 od Pomorzan do Końskich kierujący autami, motocyklami jeżdżą zbyt szybko. Kilka tygodni temu, policjanci zatrzymali tu auto, które w terenie zabudowanym mknęło 128 km na godzinę. Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy i do sądu skierowali wniosek o ukaranie.
Komentarze opinie