Reklama

15 lat Studia Piosenki w Końskich

13/03/2015 10:58
Studio Piosenki Miejsko-Gminnego Domu Kultury w Końskich świętuje 15-lecie. Z Maciejem Lisowskim jego założycielem oraz instruktorem muzycznym rozmawiamy nie tylko o jubileuszu. 

TYGODNIK: 15 lat to dużo czy mało?

Maciej Lisowski: To trudne pytanie. Dla mnie to były lata wielu doświadczeń muzycznych. Sam wiele się przez ten czas nauczyłem. Podsumowując ten okres mogę nieskromnie powiedzieć, że dla wielu młodych adeptów sztuki wokalnej to było bardzo pracowicie spędzone 15 lat. Regularne, zajęcia, próby, koncerty, występy, konkursy, festiwale, nagrania itd. Wypadałoby to jakoś podsumować w jednym zdaniu, ale nie potrafię. Cały czas po prostu staram się robić to, co lubię najbardziej i to samo zaszczepiać u kolejnych pokoleń wychowanków. Niektórzy moi rówieśnicy już myślą o starości, emeryturce i ciepłych kapciach, ale ja mam przed sobą jeszcze wiele do zrobienia! Mam mnóstwo pomysłów i nadzieję, że nadal będzie mnie odwiedzać zdolna młodzież.

 Ile osób przewinęło się przez Twoje studio?

Próbowałem to policzyć! Pozwoliłem sobie nawet na wymienienie prawie wszystkich nazwisk na koncercie jubileuszowym. Do podania pełnej liczby brakuje mi jednak dwóch lat mojej pracy. Jakoś tak się stało, że nie odnalazłem z tego okresu moich notatek. Bez tych dwóch lat liczba moich podopiecznych – wokalistek i wokalistów wynosi ponad 120 osób. Nie wliczałem w to jednorazowych "konsultacji" lub po prostu pomocy przy podjęciu decyzji o wyborze muzycznej drogi życia. Do tego dochodzą jeszcze członkowie zespołów muzycznych, którym realizowałem nagrania, pomagałem przygotować się do nich, czy podpowiadałem jak należy zachować się na estradzie.

 Co w ciągu całej historii było dla ciebie największym zaskoczeniem jeśli chodzi o wybory repertuarowe młodych wokalistów?

Cały czas miewam takie momenty! Dzieci i młodzież od zawsze zaskakują! To dzięki nim w dużej mierze wiem, co dzieje się na tzw. "rynku muzycznym". Najbardziej chyba jednak cieszą wybory wartościowego repertuaru. Bardzo zaskakuje mnie zawsze zaangażowanie i samozaparcie u wielu osób w poszukiwaniu nietuzinkowych utworów. Zdarzają mi się momenty zaskoczenia przy pomysłach z repertuaru światowej muzyki rozrywkowej. Poza utworami anglojęzycznymi śpiewaliśmy np. w języku: francuskim, niemieckim, rosyjskim, hiszpańskim, włoskim, a nawet japońskim czy po łacinie.

 Obserwując koncerty Studia Piosenki na pewno można zauważyć niedobór wokalistów. Co powoduje, że do mikrofonu bardziej garną się młode wokalistki?

Jest to po części podyktowane tym, że kobiety (dziewczęta) są jednak w tej dziedzinie odważniejsze od płci męskiej. To oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie, podparte latami pracy i obserwacji. Cały czas mam nadzieję, że męskie głosy będą jednak pojawiać na moich zajęciach. Panowie! Śpiewajcie!

 Na pewno przez 15 lat zmienił się sposób zaistnienia na scenie. Taką łatwość dają programy talent show. Jaką drogę wskazujesz swoim uczniom? Najpierw mozolna praca w Studiu później sprawdzanie swoich szans w telewizji?

Ja nie wskazuję im drogi do telewizyjnych programów. Oni znają moją opinię na temat tych "produktów". Stawiam na pracę, systematyczność, rzetelność i przede wszystkim na prawdziwość i Muzykę, a tego niestety nie ma w tych "szołach". Oczywiście jeśli ktoś zdecyduje się na zdobycie kolejnego doświadczenia poprzez udział w czymś takim to ma moje wsparcie i pomoc. A poza tym  uważam, że sposób zaistnienia na scenie muzycznej nie zmienił się od wielu, wielu lat. Wrażliwego słuchacza nie da się oszukać. On nie potrzebuje świateł, laserów, zwiewnych sukni, brokatu na twarzy, czy historii z rodziną w tle.

 Skoro mówimy już o telewizyjnych szansach. To pewno największy sukces spośród Twoich uczennic osiągnęła Paulina Tarasińska. Pamiętasz, kiedy pierwszy raz zaśpiewała przed mikrofonem?

Pewnie ona sama tego nie wie, ale ja doskonale pamiętam Paulinę jeszcze jako przedszkolaka występującą w czerwonej hiszpańskiej sukni na deskach dawnej sali teatralnej MGDK w Końskich. Wtedy nie tylko śpiewała, ale i tańczyła. I już zwracała na siebie uwagę! Później spotkaliśmy się po kilku latach na jednym z koneckich konkursów wokalnych. Ona oczywiście brała w nim udział reprezentując swoją szkołę podstawową. Jej mama podeszła do mnie z zapytaniem czy córka mogłaby przychodzić do mnie na zajęcia wokalne. Ucieszyłem się, bo bardzo mi się podobał występ małej Pauliny i tak się zaczęło. Pamiętam nawet jaką piosenkę wtedy śpiewała i to, że cały czas się mnie wstydziła.

 Sukcesy Pauliny to jednak tylko kawałek z jubileuszowego tortu. Czyje osiągnięcia wspominasz dziś najmilej?

Oj, kolejne trudne pytanie. Znów nieskromnie powiem, że trochę tych osiągnięć nam się uzbierało przez te 15 lat. Dla mnie każde jest ważne. Wszystkie je traktuję jednakowo, bo to właśnie one przez lata tworzyły Studio Piosenki MGDK w Końskich.

 Czego życzysz sobie i swoim uczniom na kolejne lata działalności?

Sobie życzę, abym zawsze miał możliwość pracy z tak wspaniałymi indywidualnościami. Natomiast obecnym i przyszłym wychowankom życzę wytrwałości, ponieważ wiem, że praca ze mną nie jest lekka.

Wojciech Purtak

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do