Reklama

Po co te "zagrywki"?

29/03/2015 07:39
Ostrowczanie bardzo poważnie potraktowali te derby. Mieli bowiem w pamięci przegraną z 1. rundy (31:23). Trener Aleksander Malinowski (niegdyś związany z naszym klubem) taktycznie "rozpracował" wicelidera rozgrywek grupy B I ligi. Niestety, do "walki" włączyli się również sędziowie stolikowi.

Mocne uderzenie Odlewni


Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Nasza drużyna, zanim się spostrzegła, już przegrywała 0:5. Dopiero w 9. minucie pierwszą bramkę zdobył Przemysław Matyjasik. Poprawa gry KSSPR spowodowała, że w 23. minucie konecczanie najpierw doprowadzili do remisu 11:11, a chwilę potem, po wykorzystanym rzucie karnym przez Tomasza Napierałę, wyszła na prowadzenie. Końcówka pierwszej odsłony ponownie należała do miejscowych, którzy zeszli na przerwę z 4-bramkową przewagą.

Pozasportowe "zagrywki"


W drugiej połowie meczu nasza drużyna próbowała zniwelować przewagę przeciwnika. - Chcieliśmy wprowadzić trochę nerwowości w ich poczynania, ale nawet pozasportowe sytuacje były w tym dniu przeciwko nam. Mowa o bramkach, które zdobywaliśmy, a nie były wyświetlane na tablicy. Pierwszą z nich, przy wyniku 24:20, zaliczono nam... po meczu i skorygowano rezultat końcowy. Drugą bodajże przy stanie 28:21. Tu po naszej interwencji u obserwatora, wynik został skorygowany w trakcie spotkania. Ponadto dla mnie przynajmniej dyskusyjna była czerwona kartka Bartka Sękowskiego. Po tym wykluczeniu nasze możliwości zmian były zerowe, ponieważ na ławce pozostali tylko juniorzy. Muszę jednak przyznać, że zespół gospodarzy był w tym dniu po prostu lepszy i zasłużenie wygrał - relacjonuje trener KSSPR Michał Przybylski.



Powiedział po meczu
Michał Przybylski, trener KSSPR: Kilku podstawowych zawodników od dłuższego czasu jest kontuzjowanych. Po bodaj półtoramiesięcznej przerwie wrócił Sebastian Smołuch, który miał swoje dobre momenty, ale i słabsze, nie czuł gry. Zagraliśmy słabe spotkanie. Założyliśmy sobie przed meczem, że wyeliminujemy z gry najlepszych graczy KSZO. Po części nam się to udawało, ale pozostali gracze gospodarzy, na których nie „stawialiśmy”, włączali się do gry i zdobywali bramki.






KSZO - KSSPR
34:26 (17:13)
KSZO: Drabik, Piątkowski - Kożeniewski 8, Afanasjev 8, Wojkowski 8, T. Pomiankiewicz 7, Mroczek 2, Jamioł 1, Świeca, Biskup, Kalita. Trener Aleksander Malinowski. Kary 8 minut.
KSSPR: Witkowski, Wnuk - Smołuch 8, Matyjasik 4, Napierała 4, Rurarz 4, Pilarski 2, Mastalerz 1, Słonicki 1, Maleszak 1, Szczepanik 1, Sękowski, Janus. Trener Michał Przybylski. Kary 6 minut. Czerwona kartka: Sękowski (38. minuta - za faul).
Sędziowali: Michał Chodorek i Paweł Popiel (obaj Kielce). Delegat ZPRP: Grzegorz Budziosz (Wolica). Widzów: 400.
Przebieg meczu (orientacyjny ze względu na błędy w protokole): 5:0, 8:3, 11:7, 11:12, 12:12, 15:12, 17:13; 20:14, 22:16, 24:20, 28:24, 30:25, 34:26.


Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do