Punktualnie o godzinie 8.41 upamiętniono 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. W miniony piątek 10 kwietnia minęło pięć lat o wydarzenia, które zmieniło historię Polski.
Dwie minuty po zawiadomieniu, strażacy byli już przy budynku na ul.Piłsudskiego, bowiem odległość siedziby JRG PSP od wspomnianej posesji to ledwie 100 metrów. Tu stoi parterowy dom z czterema mieszkaniami. Każde posiada oddzielne wejście. A lokal, w którym doszło do ulatniania się tlenku węgla składa się z dwóch pokoi, kuchni i łazienki. Pięcioro ludzi o własnych siłach ewakuowało się z mieszkań. Na miejscu był już Zespół Ratownictwa Medycznego z dr. Jakubem Lasotą. Ratownicy udzielali pomocy pięciu osobom, które najprawdopodobniej podtruły się tlenkiem węgla. Niemniej ludzie byli przytomni.
Wysokie stężenie trującego gazu
Strażacy ratownicy pomogli ratownikom medycznym przetransportować poszkodowanych do karetek pogotowia. Kolejni strażacy czujnikiem wielogazowym mierzyli czy w powietrzu znajdują się i ewentualnie w jakim stężeniu trujące gazy. Pomiary wykazały obecność tlenku węgla. W największym stężeniu był w łazience, gdzie umocowany był piecyk gazowy. W pozostałych pokojach i kuchni znacznie spadło, bowiem te pomieszczenia były wietrzone nim do akcji przystąpili strażacy.
Śmierć czaiła się w piecyku
Poszkodowani wyznali strażakom ratownikom, że w mieszkaniu przebywali raptem ok. 2 godziny. To wystarczyło, by nawdychali się trującego tlenku węgla. I poczuli się słabo, źle. Prawdopodobną przyczyną powstania zagrożenia było wadliwe działanie dwufunkcyjnego piecyka gazowego typu "junkers", który tu pracował - powiedział nam - kapitan Mariusz Czapelski rzecznik prasowy KP PSP w Końskich. Strażacy wyłączyli piecyk i odcięli dopływ gazu do mieszkania. Monitorowali i wietrzyli mieszkania. Aż wyeliminowali tlenek węgla z atmosfery mieszkania. Zagrożenie minęło. Potem sprawdzili także lokal za ścianą, bezpośrednio przyległe do zagrożonego. Tam miernik gazu nie wykrył substancji niebezpiecznych w tym także tlenku węgla. Mieszkanie przekazali właścicielowi jednocześnie zakazali użytkowania piecyka gazowego do momentu wykonania niezbędnych przeglądów pieca i instalacji gazowej jak też wentylacyjnej.
Komentarze opinie