Rok 2015 był dla strażaków-ratowników Państwowej Straży Pożarnej i dla druhów Ochotniczej Straży Pożarnej o wiele bardziej pracowity, niż rok 2014.10
Na początek nieco statystyki prowadzonej przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Końskich. - W 2015 roku strażacy uczestniczyli w ponad 940 różnych zdarzeniach, a dodam że w 2014 roku takich zdarzeń było 845. W 2015 roku gasiliśmy ponad 630 pożarów. Usuwaliśmy 270 miejscowych zagrożeń. Nie brakowało też fałszywych alarmów. Bez potrzeby zajmowano nas czas aż 36 razy – mówi kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik PSP.
Zdarzenia w gminach
Ze wspomnianej ilości na poszczególne gminy przypada: Fałków - 56 zdarzeń, Gowarczów - 56, Końskie - 348, Radoszyce -148, Ruda Maleniecka - 47, Smyków - 41, Stąporków - 201, Słupia Konecka - 43. W powiecie koneckim strażacy zmagali się z miejscowymi zagrożeniami, takimi jak usuwanie skutków wypadków czyli ratownictwo techniczne; zagrożeniami zatruć - ratownictwo chemiczne. Takich wydarzeń strażacy wykonali, w gminie Końskie - 115, Stąporków - 47, Radoszyce - 29, Ruda Maleniecka - 23. Likwidowali skutki wypadków drogowych, w których śmierć poniosło 5 osób, a 3 inne zmarły w pożarach. W wypadkach drogowych rany odniosło 45 osób dorosłych i 4 dzieci. Paliło się w 51 mieszkaniach, 2 obiektach produkcyjnych. Ogień strawił 38 różnych środków transportu. Strażacy gasili 349 pożarów nieużytków rolnych, 150 w lasach. Ponad 88 razy usuwali skutki silnych wiatrów i burz, 20 dużych opadów śniegu. Szukali ludzi zaginionych, w lasach, utopionych w wodzie – podsumowuje rzecznik PSP kpt. Mariusz Czapelski.
Podpalenia
W Drutarni zapalił się budynek gospodarczy, w którym znajdował się opał i drobny sprzęt gospodarski. Gdy strażacy przybyli na miejsce zaczął się już palić ganek przy mieszkaniu. Z relacji osób postronnych wynikało, że najprawdopodobniej powstał on na tyłach budynku gospodarczego. A tam nie dochodziła energia elektryczna. Nie można było za przyczynę zapalenia się uznać zwarcia w instalacji. Nikt żadnych prac nie prowadził. Przypuszczalną przyczyną powstania pożaru było podpalenie. Tuż za Fałkowem 7 sierpnia ok.godz. 22, na terenie firmy Polskie Odpady Komunalne Sp.z o.o. zapaliło się składowisko z surowcami. Ponad 6 godzin walczyli strażacy z pożarem. Wodę do gaszenia dowoziły ciężkie samochody strażackie z pobliskich miejscowości. Gaszenie, które trwało 6 godzin prowadziło przez 39 strażaków i 7 wozów bojowych. Ze wstępnych ustaleń wynika że przyczyną pożaru może być podpalenie. 11 sierpnia 2015 roku, około godziny 12,50 na tym samym terenie wybuchł kolejny pożar. Ogień szalał na hałdach z odpadami tworzyw sztucznych. Tym razem ogień ugasiła OSP Fałków. Przyjęto, że to były to umyślne podpalenia. Za kilka dni po raz trzeci płonęło składowisko.
Utonęli
3 marca tragedia dotknęła rodzinę mieszkająca w gminie Fałków.Na kilka chwil 2,5 roczny chłopczyk zniknął rodzinie z oczu i niepostrzeżenie wyszedł z domu. Chłopczyka znaleziono go około 50 metrów od domu. Unosił się na wodzie stawu. Półtorej godziny trwała reanimacja i nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Chłopczyk zmarł. Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek. 4 lipca w Sielpi na zalewie, w miejscu gdzie głębokość wody sięga 1,5 metra 22 pływał z kolegami rowerem wodnym. Po chwili postanowił zanurkować. Nie wypłynął. Młody człowiek zmarł. 9 sierpnia młodzi ludzie dotarli do glinianki koło Mnina. Chcieli się ochłodzić. Jeden z nich 27 -latek nie umiał pływać, miał siedzieć na grobli. Ostatecznie skoczył do glinianki i nie wypłynął. Po 45 minutach poszukiwań, strażacy z OSP KSRG Ruda Maleniecka wydobyli jego ciało.
Śmierć w ogniu
Zwęglone zwłoki 50-letniego mężczyzny znaleźli strażacy JRG Końskie w czasie gaszenia pożaru budynku mieszkalnego, jaki wybuchł- przypuszczalnie od zaprószenia ognia - 12 października w Koczwarze. 26 października ok. godziny 6,40 paliło się mieszkanie w Stąporkowie. Koneccy strażacy w trakcie gaszenia pożaru znaleźli zwłoki mężczyzny. Samotnie mieszkający 55-letni mężczyzna prawdopodobnie zaprószył ogień w kuchni.
Helikopter zabiera rannych
13 sierpnia w Nowym Kazanowie 14 -letni rowerzysta został potrącony przez renaulta scenica. Nastolatka w ciężkim stanie z miejsca wypadku do szpitala w Kielcach transportował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 25 sierpnia w okolicy Jacentowa po godzinie 12, kobieta nie posiadająca prawa jazdy tak niefortunnie prowadziła opla, że ten zderzył się z ciężarową scanią. Dwie poszkodowane osoby z opla trafiły do szpitali. Jedną zabrała karetka pogotowia, drugiego pasażera uwalniali strażacy z wraku opla, a do szpitala zabrał go helikopter LPR.
Komentarze opinie