Na terenie Operatora Logistycznego Paliw Płynnych Bazie Paliw nr 17, w Baryczy odbyły się manewry sprawdzających funkcjonowanie planu ratowniczego opracowanego dla tego specyficznego zakładu. Ćwiczenia pod kryptonimem "Baza 2016" zostały zorganizowane przez Bazę Paliw i Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnych w Końskich. Zaplanowano dwa główne epizody: pożar cysterny oraz pożar lasu.
Ćwiczenia rozpoczęły się o godz. 9. Baza paliw alarmowała, że na kolejowej bocznicy zakładowej pękła cysterna. Wyciekało paliwo, które zapaliło się. Sytuacja wymaga błyskawicznego działania, by pożar nie rozprzestrzenił się, nie doprowadził do poważnych konsekwencji. Kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Końskich, a jednocześnie kierownik ćwiczeń w bazie paliw, relacjonował nam przebieg działań "ratowniczych i gaśniczych". Do akcji pojechały trzy samochody Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Końskich. Ratownikami dowodził st. kpt. Michał Krzeszowski zastępca dowódcy JRG. Strażacy zakładają ubrania żaroodporne i gaszą potężny pożar. Następnie zaalarmowano pluton gaśniczy złożony z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych Skarżysko-Kamienna, Ostrowiec, Pińczów, Chmielnik i Starachowice. Na tym poziomie interwencyjnym dowodzenie nad przebiegiem akcji objął mł. bryg. Bogusław Jakóbczyk, zastępca komendanta powiatowego PSP Końskie. Ze względu na zagrożenie chemiczne jakie powstało podczas wycieku i pożaru paliwa, do akcji wkroczyła Jednostka Ratownictwa Chemicznego ze Skarżyska.
Pożar w lesie
Gdy strażacy z Państwowej Straży Pożarnej zmagali się z pożarem cysterny, powiadomiono kierujących akcją, że niedaleko bazy paliw płonie las. Ktoś położył ogień w młodniku. Później policjanci zatrzymali podpalacza. Strażacy Powiatowej Kompanii Odwodowej złożonej z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego Dziebałtów, Ruda Maleniecka, Niekłań, Gowarczów, Radoszyce i Czermno zostali skierowani do gaszenia lasu. Kompanią odwodową dowodził mł. bryg. Adam Zieliński, dowódca JRG Końskie. Druhowie strażacy pracują niemal jak w warunkach bojowych. Ćwiczą dostarczanie wody. Trenują dowodzenie, przekazywanie informacji, realizowanie procedur w sytuacji kiedy inna duża akcja gaśnicza rozgrywa się na terenie powiatu. W rejonie koncentracji na dysponowanie, wzmocnienie jednostek będących w akcji czekały JRG Ostrowiec, Busko-Zdrój, Jędrzejów oraz OSP KSRG Miedzierza, Krasna i OSP Końskie.
Przymiarka do katastrofy
Policjanci z Wydziału Prewencji i Wydziału Ruchu Drogowego KPP Końskie też uczestniczyli w powiatowych ćwiczeniach. - Dzielnicowi poszukiwali podpalacza, którzy podłożył ogień w lesie. Zatrzymali go. "Drogówka" kierowała ruchem na drodze W 728. Pierwszeństwo przejazdu miały samochody strażackie i ratownictwa medycznego - mówi sierżant sztab. Tomasz Kruszyna, oficer prasowy KPP Końskie. Funkcjonariuszami dowodził insp. Waldemar Cisowski, komendant powiatowy policji. Ćwiczenia przebiegły bez zakłóceń, z całą powagą, jakby to była akcja ratowniczo-gaśnicza prowadzona podczas realnego zagrożenia skutkami katastrofy technicznej.
Podsumowanie
Około godz. 14 gaszenie pożaru cysterny z paliwem i lasu zakończono. - W Bazie Paliw nr 17, Operatora Logistycznego Paliw Płynnych w Baryczy, strażacy realizowali, sprawdzali jeden ze scenariuszy awarii przemysłowej w zakładzie podwyższonego ryzyka. Konfrontowali z rzeczywistością plan ratowniczy zakładu - mówi kpt. Mariusz Czapelski, rzecznik koneckiej PSP. Dlatego w trakcie tych ćwiczeń zwracano uwagę na każdy element akcji, który może pojawić się przy gaszeniu rzeczywistego pożaru. Dla strażaków PSP i OSP tego typu manewry to doskonała okazja do przećwiczenia wszelkiego rodzaju procedur, począwszy od dysponowania związków taktycznych, organizacji zasad łączności, punktu przyjęcia sił i środków po budowanie linii zasilania wodnego, współpraca z różnymi instytucjami.
Konsultacje
W powiatowych ćwiczeniach udział wzięło 128 strażaków zawodowych i druhów ochotników i 28 samochodów oraz 15 policjantów z prewencji i ruchu drogowego. Byli przedstawiciele starostwa st. bryg. Grzegorz Młynarczyk, komendant powiatowy PSP i wielu innych. Przebieg ćwiczeń oglądany z dołu przez aparaty fotograficzne i z góry przez drony, będzie omawiany i dyskutowany podczas spotkań strażaków i policjantów z przedstawicielami starostwa, koneckich gmin, różnych służb i zarządzania kryzysowego. Ćwiczeniom przyglądali się również rozjemcy z sąsiednich powiatów, a ewentualne uwagi i wnioski zostaną wykorzystane i wdrożone w razie wystąpienia prawdziwego zdarzenia na taką skalę.
Komentarze opinie