Zwycięską passę koneckiego Neptuna zakończyła środowa porażka w Łagowie 0:3. W niedzielę Partyzant Radoszyce zremisował 3:3 z pogromcą Neptuna, a konecczanie podzielili się punktami z Olimpią Pogonią Staszów.
W minioną środę Neptun rozegrał zaległe spotkanie z ŁKS-em w Łagowie. Konecczanie zagrali bez chorego Karola Armaty i Pawła Mendygrała, Michała Prusa-Niewiadomskiego zatrzymały obowiązki służbowe, a Mariusz Skoczylas leczył kontuzję. - W Łagowie jest specyficzne, wąskie boisko. Nie ma co jednak szukać wymówek, gdyż zagraliśmy słabszy mecz. Straciliśmy bramki po własnych błędach. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji. Jedną z nich zmarnował Ernest Supierz. Chciał lobować bramkarza, a... podał mu w ręce. Przy stanie 0:1 sędzia nie podyktował dla nas ewidentnego karnego. W 73 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Sztandera - relacjonuje Jan Wojna, kierownik drużyny Neptuna.
Zatrzymał ich Shram
- W pierwszej połowie moją drużynę opanował niewytłumaczalny paraliż. Nic nie wychodziło. Trzy błędy i tracimy trzy bramki. Pierwsza padła po błędzie Michała Miśtala, a dwie kolejne po rzutach wolnych zawalił bramkarz Jakub Kaszuba. W przerwie przeprowadziliśmy konkretną rozmowę. I na drugą połowę wyszła jakby inna ekipa. Pierwszą bramkę zdobył w 50 minucie Jakub Jaśkiewicz, który wykończył składną akcję całej drużyny. W 65 minucie ten sam gracz trafił bezpośrednio z rzutu wolnego, po rykoszecie z około 20 metrów. Na 7 minut przed końcem wyrównał Aleks Kuśmierczyk, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym gości po rzucie rożnym. Tylko dzięki wspaniałej postawie bramkarza Aleksieja Shrama, w końcówce goście uratowali remis - relacjonuje Jarosław Komisarski, trener Partyzanta.
Dogonili Pogoń
W pierwszej połowie spotkania z Pogonią ekipa Neptuna miała trzy niezłe okazje. Dwa uderzenia głową Jana Sroki i jedno Adriana Maciejewskiego nie znalazły jednak drogi do bramki. Niesamowite emocje były w ostatnich kilkunastu minutach gry. W 73 minucie wynik meczu otworzył Adrian Maciejewski, który celnym strzałem z 3 metrów wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. 6 minut później goście wyrównali po indywidualnym rajdzie Krystiana Rzepy. W 82 minucie ten sam zawodnik podwyższył na 2:1 dla Pogoni. Konecczanie rzucili się do odrabiania straty grając trzema napastnikami. W samej końcówce w polu karnym gości sfaulowany został Piotr Gardynik. Karnego na bramkę zamienił sam poszkodowany.
W 11 kolejce, 2 października o godz. 15 Neptun zagra w Jędrzejowie z Naprzodem, a Partyzant z Nidą w Pińczowie. Z kolei mecz 12 kolejki Czarni Połaniec - Neptun, ze względu na obchody 70-lecia klubu z Końskich, został przełożony na 5 października (środa), godz. 15.30.
Komentarze opinie