Zgodnie z procedurami pielęgniarka powiadamia o pożarze Kierownika Oddziału i koordynatorkę ds. pielęgniarstwa. Dym rozprzestrzeniał się po korytarzu. Zadziałał system sygnalizacji pożarowej. Kierownik oddziału polecił ewakuować pacjentów do bezpiecznej strefy na tej samej kondygnacji. Pacjentów leżących na Odział Nefrologiczny, poruszających się na wózkach i chodzących w kierunku holu głównego. Na miejsce zdarzenia przybył dyżurny elektryk i konserwator gazów medycznych. Powiadomiono straż pożarną. A w tym czasie konserwator gazów medycznych zamyka dopływ tlenu do pomieszczeń oddziału. Z sąsiedniego oddziału przybywa personel medyczny i pomaga w ewakuacji pacjentów.
Ugasili pożar
Przy pomocy podręcznego sprzętu gaśniczego pracownicy tłumią pożar. Po przybyciu jednostki ratowniczo-gaśniczej, dowodzenie i koordynację działań przejmuje mł. brygadier Adam Zieliński, dowódca JRG Końskie. Pracownicy oddziału poinformowali go o przebiegu akcji ratowniczej, ilości chorych na oddziale i miejscu ich ewakuacji. Strażacy dogaszają pożar. Potem sprawdzają pomieszczenia, czy aby któryś z pacjentów nie pozostał sam sobie. Następnie pomieszczenia przewietrzono. I na tym strażacy kończą swoje działania o czym poinformowali dyrektora szpitala. Personel medyczny wraz z ewakuowanymi pacjentami powracają do swoich pomieszczeń na oddziale.
To tylko ćwiczenia
Na szczęście to były jedynie ćwiczenia personelu Świętokrzyskiego Centrum Chirurgii Naczyń i Angiologii. Tego typu ćwiczenia, trening gotowości odbywają się niemal na każdym oddziale koneckiego szpitala. Jak nam powiedział mł. bryg. Adam Zieliński, przetrenowanie obowiązujących procedur pożarowych zawsze uczy ćwiczących. Strażacy zaś mają możliwość poznania oddziału, różnych zakamarków, sal chorych, itd.
Komentarze opinie