Nasze drużyny występujące w IV lidze zakończyły 1 rundę sezonu 2016/2017 w odmiennych nastrojach. Konecczanie zagrali na miarę swoich możliwości, zajmują 4 miejsce z dorobkiem 32 pkt. (10 zwycięstw, 2 remisy, 5 przegranych) i bilansem bramkowym 32:21. Natomiast radoszyczanie zgromadzili na swoim koncie 19 pkt. (4 zwycięstwa, aż 7 remisów i 6 porażek) przy stosunku bramek 25:28, co daje im po rundzie jesiennej dopiero 12 pozycję.
70-lecie Neptuna
To był rok jubileuszu 70-lecia klubu z Końskich. - Sądzę, że godnie ten jubileusz obchodziliśmy i uczciliśmy go sukcesami sportowymi. Dobrze reprezentowaliśmy klub i miasto na arenie wojewódzkiej oraz ogólnopolskiej. Drużyna seniorów zajmuje 4 miejsce w IV lidze - cieszy się Grzegorz Telka, prezes klubu. Jubileuszowe uroczystości odbyły się w drugi weekend października br. Główną atrakcją był mecz pomiędzy Neptunem Końskie a ekstraklasową Koroną Kielce. Przy wielkim zainteresowaniu kibiców, podopieczni Waldemara Szpiegi postawili się renomowanemu przeciwnikowi przegrywając po świetnym pojedynku 0:2.
Zaczęli od wysokiego C
W 2 kolejce doszło do pierwszych w tym sezonie czwartoligowych derbów konecczyzny. Neptun, nie bez problemów, pokonał u siebie Partyzanta 2:1. Wynik w 36 minucie otworzył Paweł Markowicz. Szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy przeważyły trafienia Krzysztofa Pacha w 68 i Ernesta Supierza w 87 minucie. - W pierwszej połowie źle nam się gra ułożyła. Po przerwie z naszej strony wyszedł jakby inny zespół. Powiedziałem chłopakom: Nic na siłę, konsekwentnie budujcie akcje. Posłuchali mnie i chwała im za to, że się podnieśli, strzelili dwie bramki i wygraliśmy w derbach - powiedział nam po tym spotkaniu Waldemar Szpiega.
Na miarę możliwości
Ostatecznie Neptun po 1 rundzie zajmuje wysoką 4 pozycję. Na podkreślenie zasługuje zwycięstwo 2:1 nad rezerwami Korony w Kielcach. Były też i wpadki, jak 0:4 z Czarnymi w Połańcu, czy 0:1 z Moravią w Morawicy. - Przed sezonem zakładałem sobie, abyśmy zajęli miejsce w pierwszej szóstce. Analizując całą rundę jestem zadowolony i z wyników, i z zaangażowania. Wypełniamy nasze założenia. Cieszymy się z tego, co wywalczyliśmy, bo nie jest łatwo zdobyć 32 punkty. Pokazaliśmy fajne mecze, fajnie się to oglądało również kibicom - podsumowuje rundę trener Szpiega. Przygodę z Pucharem Polski jego drużyna zakończyła na 5 rundzie ulegając Koronie II 0:1. - W 2 rundzie należy nam życzyć, aby omijały nas kontuzje. Będziemy też szukali wzmocnień, zwłaszcza wśród młodzieżowców - dodaje Szpiega.
Walczyli o inne cele
Inaczej sprawa miała się w przypadku Partyzanta Radoszyce. Zespół, choć w przebudowie, przystąpił jednak do rozgrywek pełen nadziei na dobry rezultat. - Cele jakie sobie postawiliśmy przed sezonem były jasne: zająć jak najwyższe miejsce na koniec rundy. Bardzo dobra atmosfera w zespole, potencjał zawodników, frekwencja na treningach i przygotowanie taktyczne, fizyczne pozwalały przewidywać niezły wynik na koniec rundy - mówi Jarosław Komisarski, trener Partyzanta. Po inauguracyjnym remisie 1:1 z Naprzodem Jędrzejów, przyszedł czas na derby. - Pierwsza połowa wyszła nam wzorowo, druga: pod psem. Uczulałem chłopaków, że Neptun najgroźniejszy jest po stałych fragmentach gry. Niestety, nie ustrzegliśmy się błędów. Po dwóch rzutach wolnych straciliśmy dwie bramki, jest to naszą bolączką. Powinniśmy przynajmniej remis dowieźć do końca, a tak Neptun znowu niepokonany - podsumował to sierpniowe spotkanie trener Komisarski.
Poniżej oczekiwań
W sumie jego podopieczni zakończyli rundę dopiero na 12 miejscu, znacznie poniżej oczekiwań. Złożyło się na to wiele elementów, a jednym z nich była zbyt wielka liczba remisów (aż 7, co jest rekordem rozgrywek w tym sezonie). - Przebieg rundy bardzo szybko zweryfikował nasze oczekiwania. Okazało się, że nie będzie łatwo, mając w lidze za rywali 5 spadkowiczów z 3 ligi i sporo zespołów z aspiracjami awansu. Mój zespół walczył dzielnie z najlepszymi, przegrywając różnicą zaledwie jednej, albo... aż jednej bramki. Wyjątkiem była potyczka z Łysicą w Bodzentynie, gdzie ulegliśmy wyraźnie. Niestety, nie mamy w naszych szeregach większej liczby młodzieżowców. W tej rundzie zawiedli niektórzy doświadczeni zawodnicy, ponadto nie mieliśmy "farta" w niektórych spotkaniach, to główne przyczyny zajęcia tak niskiej pozycji w tabeli - dodaje selekcjoner Partyzanta. - Runda wiosenna w mojej ocenie powinna być lepsza. Życzę tego przede wszystkim moim podopiecznym, bo ciężko pracowali na lepsze miejsce, całemu Zarządowi klubu, a także wszystkim kibicom - kończy trener Komisarski.
Zdaniem trenerów
Waldemar Szpiega, trener Neptuna: Zakładałem sobie, abyśmy zajęli miejsce w pierwszej szóstce. Ostatecznie zajęliśmy 4 miejsce. Analizując całą rundę jestem zadowolony i z wyników, i z zaangażowania. Trzeba się cieszyć z tego, co mamy. Wypełniamy nasze założenia. Cieszymy się z tego, co wywalczyliśmy, bo nie jest łatwo zdobyć 32 punkty. Pokazaliśmy fajne mecze, fajnie się to oglądało również kibicom.Jarosław Komisarski, trener Partyzanta: Cele zespołu były jasne - zająć jak najwyższe miejsce na koniec rundy. Bardzo dobra atmosfera w zespole, potencjał zawodników, frekwencja na treningach i przygotowanie taktyczne, fizyczne pozwalały przewidywać niezły wynik na koniec rundy. Niestety, brak w szeregach większej liczby młodzieżowców, niektórzy doświadczeni zawodnicy zawiedli w tej rundzie, brak „farta” w niektórych spotkaniach, to główne przyczyny zajęcia tak niskiej pozycji w tabeli.
Komentarze opinie