Reklama

Przyjechali jak po 500+. Wyjechali ledwie z punktem

08/03/2017 06:35
W minioną niedzielę Neptun Końskie podejmował Wisłę Sandomierz, lidera IV ligi, a Partyzant Radoszyce zagrał w Jędrzejowie z Naprzodem. Oba mecze inaugurujące rundę rewanżową zakończyły się bezbramkowymi remisami.


Do Końskich przyjechała Wisła Sandomierz, były już lider IV ligi. Wszyscy tzw. "znawcy futbolu" zastanawiali się, ile to bramek faworyzowana ekipa przyjezdnych nastrzela konecczanom: cztery, pięć, a może sześć? Wszystkie te prognozy i pobożne życzenia sandomierzan zweryfikowało boisko. Mało tego, goście powinni się cieszyć, że zdobyli punkt. Z przebiegu meczu wynikało bowiem, że komplet punktów powinien pozostać w Końskich. - Mieliśmy siedem sytuacji 100-procentowych, o wiele więcej od rywala, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Czuję wielki niedosyt - mówi Waldemar Szpiega, trener Neptuna. Swoich okazji nie wykorzystali m.in. Piotr Gardynik (miał dwie "setki") i Krzysztof Pach. Goście w zasadzie stworzyli sobie jedną taką sytuację, ale również jej nie wykorzystali. Zakończyło się bez bramek i podziałem punktów.

Takim samym rezultatem zakończył się mecz w Jędrzejowie. - Naprzód to dobra drużyna. Obie ekipy miały swoje okazje do zdobycia goli. W pierwszej odsłonie Sosiński powinien otworzyć wynik, ale nie trafił. W drugiej połowie Zawadzki w sytuacji sam na sam też nie potrafił pokonać bramkarza miejscowych. Z kolei gospodarze mieli dwie okazje, ale dzięki doskonałym interwencjom Mazura nie trafili do siatki. Cieszymy się z tego jednego punktu. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn - twierdzi Mateusz Szymczyk, kierownik drużyny Partyzanta.



Po meczu powiedział
Waldemar Szpiega, trener Neptuna: Po meczu czuję wielki niedosyt. Nie jestem zadowolony z tego 1 punktu. Stworzyliśmy więcej klarownych okazji. Mieliśmy siedem sytuacji 100-procentowych, przed przerwą dwie, resztę po zmianie stron i powinniśmy wygrać. Niestety, piłka nie chciała wpaść do bramki rywala. Mimo wszystko trzeba się cieszyć z tego remisu osiągniętego z liderem. Sandomierzanie przyjechali do Końskich jak po swoje zastanawiając się tylko, ile to bramek nam strzelą, a niewiele brakło, by wrócili z niczym. Piłka jest tylko piłką, grają ludzie, nie automaty.



 



Naprzód - Partyzant
0:0
Partyzant: Mazur - Pańczyk, Miśtal, Papros, Korol, Kuśmierczyk (60 Zawadzki), Jaśkiewicz (75 Grudzień), Nieszporek, Samburski, Paweł Markowicz, Sosiński (85 Kuterski). Trener Jarosław Komisarski.



 



Neptun - Wisła
0:0
Neptun: Herda - Sztandera, Prus-Niewiadomski, Skalski, Maciejewski, Gardynik (85 Pilarski), Armata, Szymkiewicz, Supierz, Sroka (75 Zieliński), Pach. Trener Waldemar Szpiega.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do