Reklama

W Maleńcu, na... wschodnim pograniczu [ZDJĘCIA]

W Warszawie odbyła się premiera superprodukcji "Magnezja". Film kręcony był przez wiele miesięcy w Nadleśnictwie Radoszyce i w Zabytkowym Zakładzie Hutniczym w Maleńcu. 11 czerwca br. film wszedł do kin.

W XXI wieku fabryka ma na portierni napis Zabytkowy Zakład Hutniczy A.D. 1784 w Maleńcu.

Natomiast na kadrach filmu "Magnezja" fabryka nosi nazwę "Zawod W.U. Lenina". Sceny filmu kręcone były we wspomnianym zakładzie w Maleńcu, a sceny plenerowe rejestrowano w lasach Nadleśnictwa Radoszyce.

Zamiast na Mazurach

W powstanie filmu zaangażowało się Nadleśnictwo Radoszyce, które pomogło producentom w znalezieniu lokalizacji pasujących do scen opisanych w scenariuszu. Tomasz Pakuła z Nadleśnictwa Radoszyce, jako znawca terenu, pomagał w znalezieniu konkretnych miejsc: polany w lesie, tam bobrowych czy miejsca, które posłużyło do odegrania scen z udziałem pirotechników. A więc wybuchów, strzelanin.

W Leśnictwie Czapla, na stawach prywatnych Gospodarstwa Rybackiego, wysadzono w powietrze nielegalną bimbrownię. Nieco wcześniej grupa aktorów z kankami, bańkami wypełnionymi bimbrem przemaszerowała przez las, strumień czy zwalone drzewo. I dopiero gorzelnia wyleciała w powietrze, widowiskowo, ze specjalnymi efektami przygotowanymi przez pirotechników. Filmowców zachwyciły tereny stawów rybnych w Rudzie Malenieckiej i Maleńcu. Wiele scen, które planowali realizować na Mazurach, kręcili na miejscu. Kilka stawów Leśnictwa "Czapla", wody jeziorka w Maleńcu, jako żywo oddawało scenariuszowe opisy.

Komediowy western o Dzikim Wschodzie

Przez film,  w reżyserii Macieja Bochniaka i muzyką Jana A. P. Kaczmarka, a wcześniej przez plenery w Maleńcu, przewinęła się plejada gwiazd polskiego ekranu, jak Andrzej Chyra, Agata Kulesza, Borys Szyc i Maja Ostaszewska.

Pogranicze polsko-sowieckie, przełom lat 20. i 30. XX wieku. Po śmierci szefa gangu i głowy rodziny, władza nad przestępczym klanem Lewenfiszów przechodzi w ręce jego córki Róży (Maja Ostaszewska). Razem ze swoimi siostrami kobieta kontynuuje szemrane interesy ojca i robi wszystko, by oprzeć się rosnącym w siłę sowieckim bandytom, którym przewodzi konserwatywny Lew (Andrzej Chyra). Tymczasem w cieniu rywalizacji dwóch potężnych rodzin, nierozłączni bracia - Albin (Mateusz Kościukiewicz) i Albert Hudini (Dawid Ogrodnik) - wcielają w życie swój przewrotny plan.

Z pomocą uwodzicielskiej Heleny (Magdalena Boczarska) chcą okraść bank, w którym przechowywane są bogactwa Lewenfiszów. Wystarczy jednak kilka złych decyzji, zwykły pech i dwa trupy, by cała misterna intryga została zagrożona. A to zaledwie początek kłopotów, gdyż do miasteczka przybywa właśnie obdarzona genialnym zmysłem śledczym inspektor Stanisława Kochaj (Agata Kulesza). To co wydarzy się wkrótce będzie mieć krwawe i pełne czarnego humoru konsekwencje, które na zawsze wstrząsną pograniczem!

Ślady po filmie

Akcja filmu rozgrywa się na pograniczu polsko-sowieckim, przełomu lat 20. i 30. XX wieku. Jak wspomnieliśmy, na potrzeby produkcji zabytkowa fabryka w Maleńcu odegrała rolę sowieckich zakładów metalowych imienia Włodzimierza Iljicza Lenina. Nawiasem mówiąc po II wojnie, zakład hutniczy w Maleńcu nie nosił imienia Marksa, Lenina, ani Stalina, jak wiele fabryk. Jakoś żaden z przywódców komunizmu nie zawitał do Maleńca, ani w te strony. Tu nadal starymi metodami, przy niewielkim unowocześnieniu technologii robiono łopaty, szpadle, blaszki wzmacniające skrzydła okienne, gwoździe do podkuwania koni - hufnale i wiele innych pożytecznych rzeczy.

Niemniej cała fabryczka zatrzymała się na etapie jej rozkwitu w 1784 r. Wiele scen, które wyszły do filmu, realizowano w oryginalnych wnętrzach Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu, na placu przed zakładem, ale niektóre elementy scenografii wybudowano specjalnie na potrzeby obrazu filmowego. Jak wspomina dyrektor muzeum Maciej Chłopek, jednym z takich elementów były wielkie drewniane wrota wejściowe, które widać na zwiastunie filmu. Brama i stróżówka została solidnie wykonana przez filmowców i po zakończeniu filmu pozostała tutaj w Maleńcu. Warto też przypomnieć, że scenografia, nad którą czuwał Marek Warszewski, otrzymała nagrodę indywidualną na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Maleniec reaktywacja

Dyrektor Maleńca Maciej Chłopek, ma nadzieję, że film ściągnie do muzeum turystów, którzy będą chcieli na żywo zobaczyć, co się tu w filmowym czasie działo. Film "Magnezja" wszedł na ekrany kin 11 czerwca br. Dodać należy, że ekipa realizacyjna zachwyciła się zabytkowym zakładem. Zaś produkcja filmowa może upowszechnić wiedzę o Zabytkowym Zakładzie Hutniczym w Maleńcu, który w ubiegłym roku odwiedziło 5.500 osób.

Dyrektor dodaje, że wiele osób przyjeżdża do Maleńca na sesje fotograficzne, nie wspominając o pokazach działania maszynerii, jaka przez minione wieki w zakładzie pracowała. Toteż, w oparciu o istniejące elementy, powstaje tu także Centrum Starych Technologii Metalurgicznych i Hydroenergetycznych. Projekt zakłada, że zabytkowe maszyny zostaną uruchomione, dzięki czemu zwiedzający zobaczą rekonstrukcję dawnych technologii wytwórczych.

Nagrody dla "Magnezji"

"Magnezję" wyróżniono czterokrotnie podczas 45 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Film otrzymał Złotego Pazura w kategorii "Inne spojrzenie" oraz trzy nagrody indywidualne: za najlepszą charakteryzację, kostiumy oraz scenografię.

MARIAN KLUSEK

Zdjęcia: Anna Włoch/Aurum Film i Stopklatka ze zwiastuna

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do