
Ziemia konecka niczym magnes przyciąga służby mundurowe. Tu w różnych warunkach terenowych mogą doskonalić żołnierski kunszt.
Jak już nformowaliśmy, na terenie gminy Gowarczów, w lasach ćwiczyli "terytorialsi" 10 Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej (więcej TUTAJ). Ich działania były - jak to w wojsku bywa - tajne.
Tymczasem w Sielpi ćwiczyło 170 uczniów Głównej Szkoły Wojskowej we Wrocławiu we Wrocławiu "Husarz". Trenują taktykę w pobliskich lasach. Zdobywają umiejętności w tzw. taktyce czarnej, która polega na działaniach w zabudowaniach. Zajęcia z kadetami prowadzi oficer rezerwy Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu i JW "Nil".
Młodzi adepci sztuki wojennej uczą się, jak bezpiecznie uwalniać zakładników i w jaki sposób komunikować się w budynku. Żołnierze komunikują się cichymi sygnałami dowodzenia. Wchodzą do pomieszczeń używając granatów wybuchowych.
Plaża w Sielpi przypomina poligon wojskowy w miniaturze. Rozstawione są tory do rzucania granatami. Pierwszą zasadą jest zachowanie bezpieczeństwa utrzymuje pułkownik rezerwy Marek Rudnicki.
- Nasi żołnierze posługują się atrapami granatów F1, LG42, RGZ, RGO. By otrzymać ocenę bardzo dobrą należy rzucić na odległość 30 metrów. Około 40 proc. uczniów "wojskowych" stanowią dziewczęta. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze radzą sobie z żołnierskimi zadaniami. A często umiejętnościami przewyższając kolegów.
Dyrektor "Husarza", Głównej Szkoły Wojskowej z Wrocławia Maciej Orzeł informował Radio Kielce, że placówka cieszy się dużym zainteresowaniem. Oprócz Polaków szkolą się też uczniowie np. z Kolumbii, Salwadoru czy Ukrainy, którzy chcą w przyszłości służyć w wojsku.
Tekst i fot. MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie