
Z inicjatywy Narodowego Instytutu Dziedzictwa i Urzędu Miasta w Końskich, w Domu Kultury odbyła się ogólnopolska konferencja, podczas której dyskutowano o muzeach w obiektach poprzemysłowych. Wiele miejsca poświęcono nieczynnemu Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi. Narodowy Instytut Dziedzictwa będzie wspierał gminę w rozwoju tego miejsca.
Narodowy Instytutu Dziedzictwa, wspierany przez Urząd Miasta w Końskich w Miejsko-Gminnym Domu Kultury w Końskich zorganizowali konferencję naukową, której wiodącym tematem było rewitalizacja obiektów poprzemysłowych i ich adaptacja na placówki muzealne.
Gości konferencji, tj. muzealników, kustoszy muzeów utworzonych w obiektach poprzemysłowych, historyków i miłośników historii przybyłych z różnych części Polski - powitali: Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich, gospodarz terenu i Anna Kozioł, koordynator Centrum Kompetencji Narodowego Instytutu Dziedzictwa, która powiedziała m.in.:
- W gminie Końskie tworzy się nowy gminny program rewitalizacji. Staramy się wspierać gminę w adaptacji dawnego Muzeum Zagłębia Staropolskiego do nowych funkcji muzealnych. Chcemy by to było miejsce, które tętni życiem, gromadzi ludzi i jest odskocznią od terenu rekreacyjnego, który jest po drugiej stronie drogi. Zgromadziliśmy tu fachowców, którzy prowadzą muzea na terenie całej Polski.
O rewitalizacji dziedzictwa kulturowego mówiła Maria Badeńska-Staap z NID. Opowiadała o różnych obiektach poprzemysłowych, które adaptowane na placówki muzealne otrzymały nowe życie, uratowane zostały przed kompletnym zrujnowaniem i zaprzepaszczeniem ich dorobku jakie miały przestrzeni wieków. Wspominała o śląskich miastach, w tym o Rudzie Śląskiej, Wałbrzychu, a nadto o Lublinie, Łodzi, gdzie prowadząc działania w obiektach poprzemysłowych uratowano wiele elementów dziedzictwa narodowego.
O Muzeum Techniki w Sielpi informował zebranych Krzysztof Obratański. W skrócie przytoczył historię fabryki od wybudowania do zakończenia produkcji, od momentu utworzenia Muzeum Techniki - jednego z pierwszych tego typu w międzywojennej Rzeczpospolitej - do jego zamknięcia z powodu mającego nastąpić remontu generalnego całego obiektu. Dodać należy, że zakład w Sielpi powstał na terenie Staropolskiego Okręgu Przemysłowego w latach 1821-1841 z inicjatywy Stanisława Staszica i Ksawerego Druckiego-Lubeckiego. Przez pierwszą, bez mała, dekadę do 1830 r., momentu wybuchu Powstania Listopadowego, w Sielpi spiętrzono rzekę Czarną. Zbudowano 8 km długości kanał ulgi, który zaczyna się w hali stalowni za kołem wodnym, biegnie pod placem fabrycznym i wiedzie do rzeki Czarnej.
W latach 1835-1841 budowę zakładu metalowego gdzie żelazo wzbogacano metodą pieców pudlingowych - przerabiających surówkę na żelazo kowalne finansował Bank Polski. Wybudowano szkołę przyzakładową, osiedle składające się z 29 domków robotniczych. Ten niemal wzorzec terenów przyfabrycznych, jakie powstały w Sielpi później zastosowano w miastach Śląska, gdzie błyskawicznie rozwijały się kopalnie, stalownie. Pudlingarnia, stalownia i walcownia funkcjonowały do roku 1921 o wydajności 3.000 ton wyrobów rocznie.
Z inicjatywy kadry inżynierskiej, 5 września 1934 r. powstało w Sielpi Muzeum Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego. Zagospodarowywano popadające w ruinę hale fabryki, doposażano w eksponaty. I placówka działała jako filia Muzeum Techniki w Warszawie. Szczególnej miary dewastację przeżyło w czasie II wojny. Niemcy zrabowali i wywieźli 72 wagony kolejowe żelaznych eksponatów techniki. Ówczesny kustosz, pan Lipowski, który fabryki strzegł jak własnego dorobku, wmówił Niemcom, że podsiębiernego koła wodnego nie da się z hali wydostać. Coś im nagadał, naopowiadał, postraszył, że będzie źle, a może nawet i niedobrze, jak zniknie ostatnie koło. Jego argumenty zwyciężyły nad rabowaniem. Koło wodne o średnicy 8,5 metra o 60 łopatkach śródsiębiernych zostało w kanale. I funkcjonuje podczas pokazów, demonstracji pracy zakładu.
Remont budynków fabryki prowadzono w latach 1956-1959. Ale dopiero w 1962 r. reaktywowano muzeum i nadano nazwę Muzeum Zagłębia Staropolskiego. Termin otwarcia zbiegł się z przekazaniem do użytku sielpiańskiego jeziora, które powstało na bazie dawnego zalewu służącego napędzaniu maszyn w fabryce. Oprócz pochodzącego z XIX wiecznej fabryki koła wodnego, w muzeum jest około 30 maszyn pochodzących z połowy XVIII wieku i początków wieku XIX.
To nie są maszyny, które pracowały w okresie prosperity Sielpi. Ale zwożone z różnych likwidowanych zakładów przemysłu metalowego. Są tokarki, strugarki, prasy, wiertarki promieniowe i inne często pochodzące z Anglii obrabiarki. Na placu jest młot naciskowy i koło wodne z XVI-wiecznej kuźni, jakich na koneckich rzekach było wiele w okresie uszlachetniania tutejszej rudy żelaza. Ząb czasu, brak funduszy spowodował, że w ruinę popadły budynek administracyjny i szkoła przyzakładowa. Ocalało kilka domków robotniczych.
W roku 1967 w Politechnice Częstochowskiej powołano Zespół Ochrony Zabytków pod kierownictwem dr inż. Tadeusza Daniela, który przejął opiekęnad walcownią i pudlingarnią. Obozy naukowe odbywali studenci Politechniki Częstochowskiej Wydziału Inżynierii Procesowej, Materiałowej i Fizyki Stosowanej. Studenci naprawiali koło wodne, uzupełniali szprychy, nakrętki, śruby, nity, elementy karczuwek. Koło wycentrowali i w roku 1981 podniesiono stawiła. Woda ruszyła na koło.
Do 2009 r. studenci odbudowali piec pudlingowy, w którym stosując dawne metody, z powodzeniem "odświeżyli" kęsy żelaza. Produktem końcowym była tzw. stal zgrzewna uzyskana w technologii opracowanej w XVIII wieku przez angielskiego wynalazcę, hutnika i przemysłowca H. Corta.
Muzeum Techniki w Warszawie w 2016 r. formalnie przekazało swoją filię w Sielpi gminie Końskie. Samorządowcy stanęli przed wielkim problemem jakim jest kolejna odbudowa. Pokrycie dachowe zrobione z blachy stalowej z biegiem lat skorodowało. Przez dziury do wnętrza leje się deszczówka. Spróchniały niektóre elementy podparcia stalowej konstrukcji więźby dachowej co grozi zawaleniem. Kanał ulgi o podziemnej długości 400 metrów trzeba będzie odkryć, sklepienie nad nim przebudować nim runie i zasypie koryto - podsumowuje Krzysztof Obratański. - Sielpia jako wczasowisko z Muzeum Techniki posiada swoje atuty. Jest baza noclegowa, zaplecze gastronomiczne. Z Polskiego Ładu gmina Końskie otrzyma 4,5 mln złotych na odnowienie i ożywienie Muzeum Zagłębia Staropolskiego.
Uczestniczący w konferencji dr Adam Hajduga, wiceprezydent Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego widzi w Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi duży potencjał na skalę europejską. Jeżeli obiekt poprzemysłowy zlokalizowany jest w miejscu turystycznym, to można liczyć na dziesiątki, czy tysiące odwiedzających. Obiekty poprzemysłowe muszą oferować też inne funkcje, prócz zwiedzania. Prowadzić edukację dzieci ale również seniorów i dorosłych. Organizować imprezy, które przyciągają jak największą grupę ludzi, a także wykorzystać obiekty komercyjnie, czyli wynajmując je na konferencje itp. wydarzenia.
Anna Kozioł z Narodowego Instytutu Dziedzictwa mówi, że aby przygotować Sielpię na dziesiątki czy setki tysięcy zwiedzających trzeba dawną fabrykę najpierw zabezpieczyć i wyremontować. - Teraz budynek nie nadaje się do zwiedzania, po remoncie można myśleć o nadaniu mu funkcji edukacyjnej. Narodowy Instytut Dziedzictwa będzie wspierał gminę w rozwoju tego miejsca - deklarowała.
Do najcenniejszych eksponatów, jakie ostały się w muzeum, obok wodnego koła napędowego, należą m.in.: dmuchawa parowa z XIX stulecia, maszyna parowa z 1858 r., najstarsza z zachowanych w Polsce oraz tokarka czołowa z XIX wieku. Według planów, na terenie muzeum w Sielpi powstanie muzeum multimedialne na wzór Centrum Nauki Kopernik. Ponadto trasa kajakowa wiodąca kanałem ulgi z Sielpi do Rudy Malenieckiej i dalej do Maleńca, gdzie jest następny Zabytkowy Zakład Hutniczy.
Jak mówi burmistrz Krzysztof Obratański, jest przygotowana dokumentacja na odnowę muzeum. Stała wystawa będzie prezentowana w jednym z budynków Muzeum Zagłębia Staropolskiego. W innym budynku zostanie zorganizowane interaktywne muzeum, gdzie młodzi ludzie będą poznawać maszyny, od maszyny prostej począwszy. Także z użyciem modeli maszyn i nowoczesnych technik audiowizualnych można będzie demonstrować, nade wszystko młodym ludziom jak człowiek dochodził od prostych narzędzi do skomplikowanej technologii.
Muzeum Zagłębia Staropolskiego, pomnik pomysłowości ludzkiej zostanie odbudowany. Zatem mieszkańcy naszej gminy muszą wiedzieć, że zyskujemy coś niebanalnego, coś co wyróżnia konecką gminę spośród innych gmin, ale bierzemy na siebie wielkie obowiązki prezentowania i kultywowania chlubnej przeszłości przemysłu żelaznego.
Tekst i fot. MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie