
Jak co roku o tej porze, społeczność Wąsosza — pod przewodnictwem sołtysa, OSP oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Wąsosza — przygotowuje, organizuje i realizuje wspaniałą zabawę dla każdego mieszkańca, nie tylko tej, lecz również okolicznych miejscowości. Wszyscy są traktowani tak, jakby w Wąsoszu mieszkali od pokoleń.
Piknik rodzinny albo wiejski – bez względu na nazwę – zawsze gromadził wielu ludzi: młodych i dorosłych, z babciami i dziadkami włącznie. Przychodzą na zagospodarowany teren obok remizy Ochotniczej Straży Pożarnej – miejsca kultury i rozrywki Wąsosza.
Od wczesnych godzin popołudniowych 26 lipca br. boiska i plac przed strażnicą zaczęły się zapełniać ludźmi. Wcześniej wolontariusze przygotowali stoły pod namiotami, aby było gdzie godnie zasiąść i skosztować specjałów przygotowanych przez panie ze Stowarzyszenia Przyjaciół Wąsosza.
Były znakomite o tej porze roku ogórki małosolne, smalec ze świeżym chlebem, kiełbaski z rusztu, ciasta – słodkie, lukrowane, przekładane kremami – i wiele, wiele innych przysmaków. Radosław Nowek w kuchni wojskowej przygotował gulasz, który miał swoich amatorów. Można było napić się kawy, herbaty, napojów owocowych, wody gazowanej i innych. – informował nas Lucjan Górecki, prezes OSP Wąsosz i sołtys, a zarazem jeden z inspiratorów i organizatorów tej imprezy.
Z biegiem czasu teren przy OSP gęstniał od ludzi – wciąż przybywali młodzi i dorośli. Na scenie grała "Kapela Stąporkowska", a echo niosło muzykę po wsi i okolicy. Nie byłoby tego festynu, gdyby nie fundatorzy i wolontariusze, którzy wyłożyli własne pieniądze, by zabawa jednocząca ludzi mogła się odbyć.
W tworzeniu festynu i tym, co znalazło się na stołach, uczestniczyli: Jarosław Lasota, Danuta i Andrzej Kudłacz, Iza i Jacek Zapała, Andrzej Sypytkowski, Robert Pluta, Cezary Maliborski, Kazimierz Serek, Mateusz Serek, Piotr Słoka.
W przygotowaniach własnymi siłami pomagali: Adela i Szymon Galant, Józek Matynia, Sylwia Zapała, sołtysi okolicznych wsi, Katarzyna Gontek, Anna Adach, Agnieszka Fitas, Aneta Nowak, Iwona Pluta, Daniela Teler, Katarzyna Matynia, Marzena Kowalczyk, Renata Moczarska, Barbara Zdzieniecka, Małgorzata i Ewa Ślusarska.
Zabawę, która zakończyła się o godzinie 22, odwiedziło prawie 300 osób. Nie było niegrzeczności ani ostrych wymian poglądów – były tańce indywidualne i grupowe.
Do zobaczenia za rok!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.