Reklama

Zdeponowane trucizny zagrażają ludziom i środowisku. Nikt nie kwapi się z ich uprzątnięciem

Dwa tysiące ton zmieszanych odpadów zalega w Odrowążu. Mimo wielu ponagleń i kar właściciel nie uprzątnął terenu. Pomieszczenia po zlikwidowanym przedsiębiorstwie w Stąporkowie przemieniły się w trwały magazyn chemikaliów o przeróżnej sile i mocy trucia organizmów żywych. Prezes spółki Polskie Odpady Komunalne w Fałkowie ma zdeponowane w ziemi, w Gosaniu przerabiane oleje spożywcze. Składowiska zagrażają ludziom, zwierzętom i środowisku. Po wypłynięciu zawartości magazynków, w Stąporkowie może zapanować nowa pandemia.

Gmina Stąporków, jak chyba żadna gmina w Polsce, boryka się z siarczystymi kłopotami tyczącymi się wszelakiego śmiecia, jakie ludzkość wyprodukowała.

Tablica Mendelejewa

Oto podobno przedsiębiorcy przywieźli i "zdeponowali" olbrzymie ilości przeróżnych odpadów. Gdyby pogrzebać w składowiskach, pewnie odkryte pierwiastki z naddatkiem wypełniłby Tablicę Mendelejewa. Kto wie, czy w owych magazynach nie ma pierwiastków promieniotwórczych, chemicznych dopiero co odkrytych.

Urzędy zajmujące się ochroną środowiska miotają się, wysyłają do właścicieli pisma, ponaglenia, kar finansowe, bo na nic więcej prawo urzędnikom nie pozwala. A właściciele tych chemicznych "skarbów" wcale nie kwapią się z ich usunięciem.

Magazyn na Staszica

Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa i Beata Siadul, kierownik referatu ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Stąporkowie przypomniały, że problem z odpadami wlecze się od listopada 2018 r. Wtedy to Komenda Wojewódzka Policji powiadomiła Urząd Miasta w Stąporkowie o bombie ekologicznej, która tyka w hali przy ul. Staszica. Tam zgromadzono dużą ilość niebezpiecznych odpadów chemicznych. Nikt wówczas nie wiedział, co jest w beczkach, pojemnikach typu mauzer, a nawet 30.000-litrowej cysternie, jaka stała przed halą.

Nie ma co ukrywać, że strach krąży nad magazynem. Bo jeżeli tu dojdzie do pożaru podobnego jaki był w Nowinach, smród z mieszanki chemicznej może zatruć nerwy ludzi i wybuchną. Magazyn w Stąporkowie jest bliźniaczo podobny do zestawu odpadków chemicznych jakie w Nowinach zostały zgromadzone. W Nowinach ogień strawił wszystkie śmieci i odpady chemiczne. Smród rozpłynął się po okolicy...Ludzi się uspokoili. Niemniej wymiar sprawiedliwości ocenia postępowania inicjatora tej katastrofy ekologicznej.

Odpady bardzo toksyczne!

W magazynie w Stąporkowie leżakują główne przeterminowane leki, probówki z niezidentyfikowaną substancją, 200 zużytych opon, 5 pryzm odpadów tekstylnych o łącznej objętości ok. 18.00 metrów sześciennych, 20 pryzm odpadów pochodzenia chemicznego zgromadzonych w pojemnikach - ok. 3.800 metrów sześciennych.

Na niektórych pojemnikach są opisy - odpady bardzo toksyczne, utleniające się, łatwopalne, silnie żrące, szkodliwe dla środowiska wodnego, rakotwórcze, powodujące mutacje i mogące działać uczulająco, powodujące ryzyko niebezpieczeństwa, itp. Część pojemników jest nieszczelna, uszkodzona i poprzewracana. W kilku miejscach hali są rozlane i niezabezpieczone substancje płynne – odnotował Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Teren i zawartość magazynu należy do syndyka masy upadłościowej, w którego gestii jest utylizowanie zawartości.

W ziemi i na ziemi

Kontrolerzy pojawili się w Gosaniu 6 listopada 2019 r. Inspektorzy WOŚ w asyście policjantów zajrzeli do budynków. W hali stało 11 mauserów każdy po 1.000 litrów pojemności. Nikt nie wie, jaki jest jej skład chemiczny tego płynnego "wynalazku". Koparka wydobyła z ziemi˛beczki metalowe i inne pojemniki z przepracowanym, używanym olejem spożywczym. Zaśmierdziało okrutnie. I nikt nie wie, dlaczego zagrzebywano je w ziemi.

Z ewidencji gruntów wynika, że od 2014 r. właścicielem działki w Gosaniu jest ten sam przedsiębiorca, który posiada zakład Polskie Odpady Komunalne w Fałkowie. Chyba los na tego biznesmena zagiął parol, bo do fałkowskiego przekleństwa z pożarami składowanych na placu obok fabryki POK dochodzi jeszcze świństwo ukryte w ziemi, od którego odżegnuje się właściciel.

Skok po ratunek

W Odrowążu niedaleko danego PGR leży w pryzmach dwa tysiące ton zmieszanych odpadów - różnych opakowań. Mimo wielu ponagleń i kar właściciel nie uprzątnął terenu.

- Teraz gmina Stąporków zmuszona jest do wykonania zastępczego, czyli posprzątania terenu. Szacunkowy koszt takiego przedsięwzięcia to 1.000.000 złotych. Kasa gminy nie ma takich zasobów finansowych, żeby sfinansować posprzątanie tego składowisko. Możemy to zrobić i pokryć koszty z kieszeni podatników. Uczciwi mieszkańcy muszą płacić za sprzątanie śmieci człowieka z innego powiatu. Gmina będzie musiała ogłosić przetarg na utylizację i wywóz śmieci. Później może starać się wyegzekwować od właściciela zwrot kosztów, ale nie zawsze jest to możliwe - ubolewa Beata Siadul.

Blokada

Burmistrz Dorota Łukomska twierdzi, że będzie starała się w gminie blokować powstawanie nowych składowisk związanych z magazynowaniem i przetwarzaniem odpadów. - Będziemy podejmować wszelkie kroki prawne, by uniemożliwić zakładanie takiej działalności. Jeśli ktoś mimo to spełni wymogi formalne i działalność założy, to będzie pod stałym monitoringiem i co najmniej raz w tygodniu może liczyć na kontrolę z urzędu gminy.

Zdecydowane NIE!

W gminie Stąporków, oprócz Odrowąża, nielegalne odpady wykryto również w Gosaniu. Jak wiadomo należą do właściciela składowiska w Fałkowie. Z kolei ze zgromadzonymi niebezpiecznymi odpadami przy ul. Staszica w Stąporkowie powiązany jest były wójt Piekoszowa.

Gmina Stąporków, jak chyba żaden inny teren, jest ulubionym miejscem do magazynowania odpadów, trucizn różnego typu. Do tego zestawu ulubionych terenów w 2020 r. kandydował Wąsosz Konecki, w gminie Końskie. Planowano tu zorganizować firmę zbierającą i przerabiająca odpady. Mieszkańcy zaprotestowali. Mocno, dosadnie i ostro powiedzieli: NIE!

Pomaga poseł

Sprawy składowisk nielegalnych odpadów zlokalizowanych w powiecie koneckim są przedmiotem postępowań Prokuratury Rzeczpospolitej - informuje na faceeboku poseł Mariusz Gosek. - Stosowane jest narzędzie konfiskaty rozszerzonej Dziękuję Prokuraturze RP za wzorowe działania w tym zakresie. Deklaruję, będę bezwzględnie walczył z przestępcami, którzy narażają życie, zdrowie i kieszenie podatników kosztem swoich milionowych biznesów. Będziecie pozbawiani majątków w ramach konfiskaty rozszerzonej i mam nadzieję wsadzani na długie lata do więzień. Bo tam jest Wasz dom - stwierdził.

- Dziękuję prokuraturze, która już zastosowała narzędzie konfiskaty rozszerzonej w jednej ze spraw. A sprawa nielegalnego składowiska odpadów w Odrowąż także jest przedmiotem śledztwa Prokuratury RP.

MARIAN KLUSEK

Fot. WIOŚ i Marian Klusek

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do