Na cmentarzu parafialnym w Końskich, 23 października 2023 roku, rodzina, przyjaciele, współpracownicy, uczniowie i wiele osób uczestniczyło w pogrzebie śp. Gustawa Sobieraja.
Kościół świętej Anny i Jana Chrzciciela na koneckich Browarach wypełniony po brzegi. Ludzie przyszli oddać ostatni hołd, pożegnać Gustawa Sobieraja. To był wielki humanista. Maturę zdał w 1960 roku, w koneckim Państwowym Liceum Pedagogicznym w Końskich. Niemal od początku kariery pedagogicznej związany był z Technikum Mechaniczno-Odlewniczym w Końskich. Człowiek wielkiego humanizmu, polonista kształcił przyszłych techników różnych branż. W roku szkolnym 1983/1984 został powołany na dyrektora wspomnianej szkoły. W latach 80-tych pojawiły się problemy, wynikające w dużej mierze z sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej w kraju. Upadający przemysł metalowy powodował brak zainteresowania młodzieży kontynuowaniem nauki w zawodach metalowych. Dyrekcja ZSP, z Gustawem Sobierajem na czela podejmowała działania mających na celu zminimalizowanie skutków małego naboru. Należy podkreślić, że uczniowie w tym czasie odnosili wiele sukcesów, szczególnie w zakresie działalności kulturalnej i artystycznej.
Pożegnania
Mszę świętą pogrzebową sprawował ks. Daniel Natorski. Modlił się za wspaniałego człowieka jakim dla rodziny, przyjaciół i wszystkich ludzi wokół siebie był Gustaw Sobieraj. Przyszedł czas pożegnań. W imieniu wolontariatu pożegnanie na pogrzebie Śp. Gustawa Sobieraja wygłosiła współpracowniczka, dawna wicedyrektor II LO, Krystyna Okoń. Mówiła m.in.: żadne słowa nie wyrażą tego bólu jaki w nas pozostaje. Wszyscy dobrze znaliśmy Gustawa, który z wielkim oddaniem i pasją pracował na rzecz innych. Przez wiele lat nasze drogi splatały się w wolontariacie, czyniąc wiele dobra. Gustaw grał w niejednej orkiestrze Jerzego Owsiaka, dlatego trudno uwierzyć, że to należy do przeszłości. Gustaw był wspaniałym człowiekiem, dobrym mężem, kochającym ojcem i dziadkiem, wiernym przyjacielem, życzliwym sąsiadem, człowiekiem wielkiego serca i dużych zasług w nauce i wychowaniu młodzieży. Na zakończenie przytoczyła strofy Wiesławy Szymborskiej "są w życiu chwile, które pozostają, chociaż czas mija, one nie mijają, I osoby są takie, które raz poznane miłe bywają w życiu ciągle wspominane". Cześć jego pamięci!
Ujmujące z serce pożegnanie wygłosiła Cecylia Antosik, nauczyciel akademicki dawnej AŚ, koleżanka Gustawa z dawnego PLP w Końskich. Z wielkim uczuciem, empatią odnosiła się do zmarłego, człowieka jakiego trudno spotkać, ale gdy się takiego znajdzie, nawet przypadkowo, zawsze jest wierny ideałom, danemu słowu. Podobne w tonie pożegnanie wygłosił Mirosław Salata, nauczyciel, zmarłego kolega z "mechanika". Pochylał się nad jego człowieczeństwem, nad ludzkim traktowaniem ludzi. Wszystkich ludzi, jakich wokół siebie, bliżej i dalej, napotykał. Po zakończonej mszy świętej, kondukt przemaszerował na cmentarz. Szli dawni koledzy i jego uczniowie, sąsiedzi i zwykli mieszkańcy Końskich, dla których nazwisko Sobieraj znaczyło wiele. Urna z prochami spoczęła w grobie. Pochylił się sztandar ZSP 1 szkoły, z którą swoje życie związał śp. Gustaw Sobieraj.
MARIAN KLUSEK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie