Ursus C 330 z przyczepą, do ten cel przystosowaną furmanką, skręcał z drogi W-728, w ulicę wiodącą do wsi. Został uderzony przez wyprzedzającą go ciężarową scanię. Traktor został częściowo zniszczony, a furmanka rozsypała w kawałki. Dwie osoby zostały ranne, z których jedna zmarła dwie godziny po wypadku, a druga przebywa w szpitalu na oddziale chirurgii.
W środę 20 lipca, przed godziną 12, drogą W-728 w Kamiennej Woli, jechał ciągnik ursus C 330, który ciągnął przyczepę w tym przypadku była to furmanka, której dyszel konny przerobiono na zaczep holowniczy. Ciągnikiem kierował 82-letni mężczyzna. Na przyczepie jechały trzy osoby w wieku 30-, 28- i 25 lat. Tymczasem tą samą drogą z Końskich do krzyżówek gielniowskich jechała ciężarowa scania. Kierujący nią 60 –letni mężczyzna zaczął pod górkę na podwójnej ciągłej wyprzedzać ciągnik. - W momencie gdy traktor skręcał w lewo, wjeżdżał w drogę do wsi został uderzony przez scanię – powiedział nam sierżant sztabowy Tomasz Kruszyna oficer prasowy koneckiej policji. – Ursus wyleciał z jezdni i upadł na lewą stronę. Furmanka rozsypała się, jadące nią osoby wypadały. Częściowo rozbita została kabina scanii. Policjanci sprawdzili tachograf ciężarówki. Tuż przed uderzeniem w ciągnik z furmanką jechała z prędkością 80 – 90 km/godzinę.
Zmarł podczas operacji
82-letnim kierowcą ciągnika oraz 23 -letnim mężczyzną, który jechał w przyczepie zajmowały się zespoły ratownictwa medycznego. Obaj doznali poważnych obrażeń ciała, w tym starszy pan największych. Karetki błyskawicznie przetransportowały poszkodowanych na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Końskich. Kierowca ciągnika od razu trafił na stół operacyjny. Mimo wysiłku lekarzy nie dało się go uratować. Zmarł podczas operacji ok. godz. 14.20. Natomiast 23 –latek ma uraz głowy, uszkodzone kolano. Pozostał na leczeniu w oddziale chirurgicznym koneckiego szpitala. Pozostałe osoby, które brały udział w wypadku, po przebadaniu przez lekarza pozostały na miejscu zdarzenia.
Strażacki ratunek
Sześć minut po godzinie 12 do wypadku dotarła OSP KSRG Gowarczów, dowodzona przez dhKazimierza Kosierkiewicza komendanta OSP gminy Gowarczów, a dwie minuty później JRG Końskie i dowodzenie akcją przejął st. kpt. MichałKrzeszowski zastępca dowódcy JRG - opowiada nam przebieg akcji kapitan Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy koneckiej PSP. Gdy strażacy znaleźli się w miejscu gdzie rozegrała się tragedia, traktor leżał na boku, obok stały elementy furmanki. Natomiast samochód ciężarowy stał na jezdni blokując jeden pas ruchu. Strażacy odłączyli baterie akumulatora w ciągniku rolniczym. Następnie zatamowali olej hydrauliczny jaki wyciekał z uszkodzonego ciągnika. Po czym, opróżnili zbiornik z oleju hydraulicznego i zlany do plastikowego kanistra. W wyniku zderzenia zniszczony został wóz rolniczy - przyczepa ursusa, duże uszkodzenia ma sam ciągnik, w którym pękła komora z olejem hydraulicznym, uszkodzone zostały elementy karoserii. Scania ma uszkodzony przód w tym zderzak i lampy. Straty oszacowano na ok. 10 tys.złotych.
Komentarze opinie