Reklama

Alarm o zagrożeniu ci sami małżonkowie ogłaszają po północy! Będzie wniosek o ukaranie

16/03/2019 16:07
W nocy z 13 na 14 marca br., około godziny 1, służby ratunkowe postawił na nogi alarm, że w bloku mieszkalnym na pierwszym piętrze wyczuwalny jest niepokojący zapach, jakby dymu.

Pojechali strażacy z JRG Końskie, druhowie  OSP KSRG Niekłań i  OSP Stąporków, patrol policji i Zespół Ratownictwa Medycznego. Pierwszy podobny w charakterze alarm  ci sami państwo ogłaszali na początku lutego br. Wtedy również służby nic nie wykryły.

Do akcji ratowania lokatorów pojechała OSP Stąporków, OSP KSRG Niekłań, którą dowodził  dh Karol Jędrychowski, JRG Końskie i wtedy dowodzenie objął  asp. sztab.  Norbert Trela. Pierwszy na miejsce zagrożenia  przybył patrol policji, za nimi strażacy i  Zespół Ratownictwa Medycznego.

Przed przybyciem służb ratowniczych mieszkanie zostało przewietrzone. Gdy druhowie z Niekłania dotarli do zagrożonego miejsca, w mieszkaniu na pierwszym piętrze  z lokatorami, małżeństwem 87-latków rozmawiali policjanci. Starsi państwo uskarżali się na duszności i zawroty głowy. Zostali przebadani przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Medycy ocenili, że małżeństwo nie wymaga hospitalizacji. Zostali w domu.

Strażacy JRG Końskie sprawdzali mieszkanie czy nie pojawiły się gazy niebezpieczne. Stężenie mierzą detektorami. Urządzenia nie wskazały żadnych gazów. Z butli, z gazem zasilana jest tylko kuchenka. Mieszkanie ogrzewane z sieci miejskiej, ogrzewanie wody w łazience z termy elektrycznej. W akcji udział brało 19 funkcjonariuszy służb – relacjonował nam st.kpt.Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.

Policjanci po zbadaniu całej sprawy postanowili na starszych państwa złożyć do sądu wniosek o ukaranie,  za bezpodstawne wezwanie służb, złośliwość i swawolę, za co grozi areszt lub wysoka grzywna –dodaje st.sierż.Piotr Przygodzki, oficer prasowy koneckich policjantów.

Na początku lutego 2019 roku, ci sami starsi państwo  mieszkańcy bloku w Stąporkowie około godziny 1,30 na nogi postawili służby ratownicze: Straż Pożarną, policję, Zespół Ratownictwa Medycznego. W sumie 14 funkcjonariuszy i druhów strażaków. Wtedy  podobno w mieszkaniu czuć było gaz propan-butan. Strażacy miernikami sprawdzili atmosferę w mieszkaniu i  budynku. Gazu nie wyczuli.

Podczas przeprowadzanego rozpoznania sytuacji druhowie z OSP Stąporków dowodzeni przez dh Jarosława Młodawskiego ustalili, że –jak twierdzili  starsi małżonkowie-  wyczuwali zapach gazu propan-butan. Pięć minut później pojawił się zastęp JRG, dowodzący nim asp. sztab. Michał Bukowski polecił sprawdzić mieszkanie miernikami wielogazowymi. Strażacy  sprawdzili wszystkie lokale w klatce schodowej oraz pomieszczenia piwnicy. Nie wykryli nie tylko gazu propan butan, ale również innych substancji niebezpiecznych. Starszy pan, lokator zagrożonego  mieszania skarżył się na duszności. Strażacy ratownicy podali tlen do oddychania –relacjonował nam wtedy st.kpt.Mariusz Czapelski. Mężczyzna został przebadany przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Odmówił hospitalizacji i pozostał na miejscu.

Lokator, 87 –letni mężczyzna  twierdził, że nieznana osoba odkręciła zawór przy butli 11 kilogramowej, zdjęła przewód prowadzący do kuchenki i  mieszanina propan-butan wypływała na mieszkanie. Albo ów nieznany osobnik odkręcił kurki w kuchence i nie zapalił gazu. Gaz się ulatniał i spowodował ich zaniepokojenie, ból głowy. Strażacy po dokładnych badaniach miernikami gazowymi, żadnych substancji nie wykryli. Wykluczyli uwolnienie się gazu z butli.

MARIAN KLISEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do