ANTONIÓW. Druhowie strażacy ćwiczyli ratowanie tonących pod załamanym lodem [ZDJĘCIA]

Druhowie strażacy OSP KSRG Wilczkowice ćwiczyli działania ratownictwa wodno-lodowego. Ratowali człowieka, pod którym załamał się lód na zalewie w Antoniowie.

Zawodowo ratownictwem wodno-lodowym zajmuje się Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza PSP Końskie. Podobnie działania ćwiczą i skutecznie realizują OSP KSRG Krasna, Ruda Maleniecka i Wilczkowice. Ostatnio zastępy OSP KSRG Wilczkowice ćwiczyły ratowanie człowieka, który kilka dni temu na zalewie Antoniów w Radoszycach wpadł do wody. Załamał się pod jego ciężarem kruchy lód.

Jak nam powiedział druh Jacek Olesiński z OSP KSRG Wilczkowice, ćwiczenia prowadziliśmy z wykorzystaniem skafandrów lodowo - ratowniczych Eques wersja Advanced, sani lodowo-ratowniczych z osprzętem oraz podręcznego sprzętu ratowniczego. Druhowie strażacy trenowali różne scenariusze akcji ratowniczych, w tym podejście do osoby tonącej, ewakuację na brzeg oraz zasady asekuracji i współpracy zespołowej. Były to jedne z pierwszych tego typu ćwiczeń w naszej jednostce.

W przypadku załamania lodu staraj się zachować spokój, jednocześnie głośno wzywaj pomocy. Jeżeli to możliwe, połóż się płasko na wodzie, rozkładając szeroko ręce, starając się jednocześnie, o ile to możliwe, wydostać na lód. Z reguły jest to jednak niezwykle trudne. Dlatego lepiej oszczędzaj siły do czasu przybycia pomocy. Jeśli to możliwe zdejmij buty, pozbędziesz się w ten sposób niepotrzebnego obciążenia i łatwiej będziesz mógł utrzymać się na powierzchni. W kierunku brzegu zawsze poruszaj się w pozycji leżącej.

Gdy zobaczymy człowieka, pod którym załamał się kruchy lód, najpierw należy powiadomić służby ratownicze. Ale zawsze najważniejsze jest własne bezpieczeństwo. Jeśli lód załamał się pod osobą poszkodowaną, może załamać się również pod Tobą! Wypada nam dodać, że wszystkie apele o niewchodzeniu na kruchy lód pozostają jedynie apelami. Nikt poważnie nie traktuje tych przestróg do momentu, aż ktoś wpadnie do wody i będzie miał trudności z wydostaniem się.

Fot. OSP KSRG Wilczkowice