Policjantka z Komisariatu Policji w Radoszycach w piątkowy wieczór została wezwana na interwencję. Mężczyzna czekał na policjantów w towarzystwie dwóch owczarków niemieckich. Zaopiekował się nimi, bo błąkały się po drodze krajowej K42.
Sierżant sztabowy Barbara Ciszek z Komisariatu Policji w Radoszycach, wspólnie z kolegą z patrolu, w piątkową noc skierowani zostali w rejon miejscowości Maleniec, gdzie mężczyzna zauważył, że błąkają się dwa owczarki niemieckie. Na miejscu oczekiwał zgłaszający, który przypadkowo zauważył dwa czworonogi, wyglądające na bardzo wystraszone i zagubione. W obawie, że może im się coś stać zaalarmował policję i czekał na przybycie funkcjonariuszy - opowiada nam sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy koneckich policjantów.
Nocowały u policjantki
Było już za późno, by szukać właściciela psów, ustalać dlaczego zwierzęta błąkały się przy drodze krajowej K42. I w tym momencie decyzja policjantki była błyskawiczna. Sierż. sztab Barbara Ciszek zadzwoniła po męża, byłego policjanta. I zabrali psy do swojego domu, na prywatną posesję.
Znalazła się właścicielka
Policjantka w mediach społecznościowych napisała komunikat o znalezieniu dwóch owczarków niemieckich. Kilka godzin później odnalazła się właścicielka. Mówiła, że psy uciekły z jej posesji tej samej nocy, której zostały znalezione. Niestety, nie mogły do domu trafić.
Wróciły do właścicielki
Wdzięczna za opiekę nad czworonogami ich właścicielka, zobowiązała się dopilnować by sytuacja więcej się nie powtórzyła. Dziękowała policjantce sierż. szt. Barbarze Ciszek za opiekę nad owczarkami, że nie pokpiła sprawy, a nad wyraz sumiennie i z oddaniem przez kilka godzin sprawowała role właścicielki.
Komentarze opinie