
Akcja gromadzenia pieniędzy na pomoc Brunonowi, dwuletniemu chłopczykowi z Końskich, który w Barcelonie ma być operowany, zatacza coraz większe kręgi. Pomagają dosłownie wszyscy, którym nie jest obce zdrowie, zwłaszcza młodych ludzi.
Przed kolegiatą św. Mikołaja w Końskich z puszkami i słodyczami stoją panie, które jak nam powiedziały, są sąsiadkami Bruna. W niedzielę od rana kwestują, zresztą za pozwoleniem księdza proboszcza, na ważny cel, jakim jest ratowanie życia dzieciaka, któremu właśnie ...ma się na życie.
Sąsiadki Bruna: Jadwiga Jóźwik, Wiktora Rurarz, Janek Wilk, Grażyna Zmelonek, Monika Zmelonek, Justyna Zmelonek – Balkiewicz i Małgorzata Błażejewska częstują słodyczami, ciastkami własnego wypieku, cukierkami. A ludzie wychodzący po każdej mszy z kościoła, lub zmierzający na mszę świętą nie omijają kwestujących. Ktoś się poczęstuje ciastkiem, lizakiem, ale każdy zasila puszkę monetą, banknotem. Pani Monika Zmelonek mówi, że ludzie wrzucali do puszki nawet banknoty 200–złotowe. Aż serce roście!
MAK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani M. Zmelonek zajęłaby się swoim dzieckiem, zamiast lansować się na zbiórkach na inne.
Super inicjatywa