Reklama

Dwa "służbowe" włamania

17/02/2020 15:02
Koneccy policjanci prosili strażaków o sforsowanie drzwi mieszkań. W pierwszym przypadku na podłodze leżał mężczyzna po udarze. Czekał na pomoc. W drugim mieszaniu zaryglował się mężczyzna poszukiwany listem gończym.


  Zastęp strażaków ratowników JRG dowodzony przez asp. sztab. Rafała Kwapisza dotarł na ul Robotniczą, pod dom, do którego został wezwany. Z rozpoznania sytuacji wynikało, jaką przeprowadzili ratownicy JRG wynikało, że w mieszkaniu budynku jednorodzinnego znajduje się mężczyzna. Sam nie potrafi, nie może otworzyć drzwi wejściowych, bo prawdopodobnie potrzebuje pomocy medycznej. Nim przybyli strażacy pojawił się już patrol koneckich policjantów.

 

Zajrzeli przez okno

Ratownicy zajrzeli przez okno do pokoju. Zobaczyli, że na podłodze leży mężczyzna. Postanowiono drzwi siłą otworzyć. Zatem strażacy ratownicy używając hydraulicznej wyważarki drzwi budynku otworzyli. Zamek puścił. Przybył Zespół Ratownictwa Medycznego. Ratownicy weszli do środka. Zastali leżącego na podłodze przytomnego mężczyznę, u którego stwierdzili oznaki udaru. Został wyniesiony z domu, umieszczony w ambulansie ZRM i przetransportowany na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Końskich. Ale strażacy pomieszczenia budynku sprawdzili detektorem wielogazowym. Urządzenie nie wykazało obecności stężeń gazów niebezpiecznych. I na tym działania zakończyli.

Poszukiwany zaryglował drzwi

Zastęp JRG został wysłany na ul. Robotoniczą. Policjanci prosili o pomoc strażaków, by otworzyli drzwi mieszkania. Ratownicy dowodzeni przez kpt. Damiana Smolarczyka dowiedzieli się od funkcjonariuszy policji, że wewnątrz domu znajduje się mężczyzna poszukiwany nakazem zatrzymania. Mimo próśb o otwarcie nawoływań z domu nikt nie odpowiadał. Nie odzywał się. Jakby wszyscy mieszkańcy wymarli. Panowała absolutna cisza. Policjanci zdecydowali, żeby drzwi wyważyć ! I strażacy nie uszkadzając drzwi balkonowych otworzyli je wyważarką – relacjonował nam zdarzenia st. kpt. Mariusz Czapelski, oficer prasowy koneckich strażaków PSP.

 

Jak myszki pod miotłą

I teraz okazało się, że w mieszkaniu policjanci znaleźli trzy dorosłe osoby. W tym poszukiwanego mężczyznę. Siedzieli cicho, cichutko niczym myszki pod miotłą. Chyba próbowali przeczekać najście policjantów. Ale pewnie nie spodziewali się, że na pomoc stróżom prawa przybędą strażacy z wyważarką i drzwi odryglują. Żaden z odnaleziony w domu ludzi nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Nie wymagali pomocy medycznej. Działania wyjaśniające na miejscu zdarzenia prowadzili policjanci. Mężczyznę, który był poszukiwany zabrali do radiowozu i przetransportowali do Aresztu Śledczego do Kielc. Potem jeszcze – jak nakazuję strażakom stosowne przepisy- sprawdzili wszystkie pomieszczenia obiektu, czy nie ma, nie było gazów niebezpiecznych. Miernik nie wykazał żadnych gazów wybuchowych. Na tym działania zakończyli.

MARIAN KLUSEK

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Konecki24.pl




Reklama
Wróć do