Między pijanymi małżonkami doszło do nieporozumienia. Najpierw wybuchła kłótnia, potem żony zaatakowała kuchennym nożem męża. Dźgnęła go w klatkę piersiową. Interweniowała policja. Mąż odstąpił od złożenia skargi, bo jak stwierdził – "żonę kocha nad życie".
W jednym z mieszkań w gminie Stąporkowie małżonkowie: 50 –letni mężczyzna i 49 –letnia kobieta spożywali alkohol. Trudno określić z jakiego powodu wybuchła awantura. Najpierw małżonkowie wymieniali poglądy względnie cicho. Potem coraz bardziej podnosili głos. W pewnym momencie wymiana zdań odbywała się krzykiem. Nie słuchali córki, która uspokajała rodziców. Mówiła, że ktoś zadzwoni po policję i oboje wylądują w areszcie.
Awantura przybierała na sile
Dorośli nie zwracali uwagi. W pewnym momencie kobieta chwyciła kuchenny nóż i dźgnęła mężczyznę w klatkę piersiową. Pewnie bardziej z zaskoczenia, że małżonka użyła ostrego narzędzia, niż głębokiej rany mężczyzna osunął się na podłogę.
Pojawili się policjanci
Niemal w tym momencie do mieszkania weszli policjanci. Ktoś jednak zawiadomił funkcjonariuszy, że w mieszkaniu trwa awantura – opowiada nam mł.asp.Tomasz Kruszyna, z prewencji koneckiej policji. - Na początek policjanci przebadali małżonków ileż to alkoholu spożyli. Wyszło, że oboje mieli po dwa promile w swoich organizmach. Teraz funkcjonariusze chcieli zobaczyć rannego, jego dziurę po pchnięciu nożem. Okazało się, że po tak dużej dawce alkoholu jaką małżonkowie wlali w siebie, siła uderzenia kuchennym nożem małżonki nie była wielka. Ledwie przecięła fałd skóry i tłuszczu.
Nie złoży skargi
Policjanci odnotowali całe zdarzenie w swoich notatnikach i powiedzieli mężowi, że gdy zechce może formalnie złożyć zawiadomienie o ataku nożem, do jakiego dopuściła się żona.
Mąż stwierdził, że swoją żonę bardzo kocha, ponad życie, więc nie będzie składał zawiadomienia o jej ściganie.
Komentarze opinie