
Rodzina 75-latka powiadomiła służby ratunkowe, że nie mogą dostać się do jego domu. Prosili o pomoc służby ratownicze. Mężczyzna w Grodzisku (gmina Radoszyce) był martwy. W Niekłaniu (gmina Stąporków) strażacy weszli do mieszkania, gdzie był samotny 62-letni mężczyzna. Okazało się, że na pomoc też było za późno.
Na miejsce zdarzenia, do Grodziska przybyli strażacy ratownicy z JRG Końskie, OSP KSRG Radoszyce, Zespół Ratownictwa Medycznego i policjanci.
Służby miały wezwanie również do Niekłania. W obu przypadkach na pomoc było za późno. Mężczyźni zmarli. Policjanci prowadzili czynności wyjaśniające.
Jak informowała nas sierż. sztab. Marta Przygodzka, w Grodzisku zaniepokojona stanem zdrowia 75-latka, rodzina zgłaszała, że nie może dostać się do wnętrza domu, w którym ów krewny się znajduje. Po wejściu do mieszkania funkcjonariusze zobaczyli leżącego mężczyznę. Podjęte czynności reanimacyjne, niestety nie przywróciły mu funkcji życiowych. Mężczyzna poniósł śmierć. Policjanci wykluczyli, aby do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił - podkreśla Marta Przygodzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
Kierujący działaniami ratowniczymi strażak ratownik od obecnych na miejscu policjantów otrzymał informację, że w środku budynku mieszkalnego leży mężczyzna. Drzwi do budynku był zamknięte. Nikt nie wiedział, w jakim jest stanie. Strażacy OSP KSRG Niekłań zdemontowali okno (notabene - zabezpieczone zagiętymi gwoździami). Służby udały się do środka budynku. W jednym z pokoi zastano nieprzytomnego 62-letniego mężczyznę bez oznak funkcji życiowych. Mężczyzna leżał na podłodze.
Po ocenie wstępnej poszkodowanego oraz próbie udrożnienia dróg oddechowych, strażacy odstąpili od medycznych działań ratowniczych ze względu na stężenie pośmiertne i plamy opadowe. Po przybyciu zastępu JRG Końskie strażacy sprawdzili pomieszczenia miernikiem MicroClip, czy nie występują gazy niebezpiecznych. Nie wykryto obecności mierzonych substancji.
Dalsze czynności prowadzi policja.
Fot. OSP KSRG Radoszyce
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie